piątek, 29 czerwca 2012

Spacer z kijkami

Byłam umówiona  na spacer z kijkami . Dawno nie chodziłam  bo samemu to jakoś mi się   nie chce no pogoda nie była ładna  .Moje spacery z kijkami to nie  jest  prawdziwy Nordic walking oj he he nie jest.   Nie  chodzę  prawidłowo a i moje tempo  jest " zabójcze " czyli chodzę bardzo wolno .Lubie jednak spacerować z kijkami   relaksuje się  troch się poruszam  bo tak to sporo czasu  spędzam  przy komputerze . Dzisiaj spacer  był  rewelacyjny .Karolinka wymyśliła przejść  się nad jeziorem Długim. Pogoda dopisała pięknie ciepło słonecznie było . Dawno tam nie byłam bo to nie moje okolice. Byłam kiedyś w Marcu  ale to nie było tak ładnie .Bałam się ze nie dam rady kondycyjnie  bo dawno nie chodziłam .Było całkiem jak na mnie  dobrze  prawie  wcale się nie męczyłam .Tak  biorę żelazo to się tak  szybko nie męczę .Przeszliśmy całkiem spory  kawałek  . Całe przejść  no to jeszcze wyczyn  jeszcze nie dla mnie  .Spacer był jednak rewelacyjny super mi się szło  Dziękuje

czwartek, 28 czerwca 2012

Głuchoniewidomi


Szacuje się, że w Polsce żyje ok. 7000 osób głuchoniewidomych. Główny problem, z jakim zmagają się osoby z tą niepełnosprawnością w naszym kraju, to brak potrzebnych regulacji prawnych. Według polskiego prawa nie istnieje niepełnosprawność taka jak głuchoślepota.
Osoby głuchoniewidome korzystają więc z rządowej pomocy albo jako osoby niesłyszące (lub słabosłyszące) albo jako niewidomi (czy niedowidzący). Jedyną organizacją, która świadczy wsparcie dostosowane do potrzeb osób z jednoczesnym uszkodzeniem wzroku i słuchu, jest Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomym. 
27 czerwca 1880 r. urodziła się Helen Keller, amerykańska głuchoniewidoma, której historia życia do dziś powtarzana jest na całym świecie. Rocznica jej urodzin od wielu lat świętowana jest jako początek Międzynarodowego Tygodnia Wiedzy o Osobach Głuchoniewidomych im. Helen Keller. W tym roku TPG postanowiło przenieść ten zwyczaj także do Polski.

Helen Keller

Helen Keller urodziła się w Tuscumbii, miejscowości w północnej Alabamie. Kiedy miała półtora roku, przeszła chorobę, w konsekwencji której utraciła wzrok i słuch. Wcześniej zdążyła nauczyć się jedynie pojedynczych słów oraz chodzić. Do 7. roku życia rozwijała się głównie dzięki własnej ciekawości świata, inteligencji oraz odwadze. Tworzyła m.in. własne znaki, dzięki którym porozumiewała się w najprostszych sytuacjach. System ten nie był jednak wystarczający, Helen zaczęła też orientować się, że inni ludzie porozumiewają się inaczej – ustami, ale nie była w stanie zrozumieć, co mówią. Rodziło to w niej frustrację, która przejawiała się coraz częstszymi atakami agresji.
Rodzice Helen poszukiwali pomocy u specjalistów. Dzięki wsparciu Grahama Bella nawiązali kontakt m.in. z Anną Sulivan, która zgodziła się zostać wychowawczynią głuchoniewidomej dziewczynki. Połączenie tych dwóch wyjątkowych osobowości – niezwykle uzdolnionej i doświadczonej nauczycielki oraz wybitnie zdolnej uczennicy zaowocowało nadzwyczajnymi sukcesami. Wymienić wystarczy chociażby wypracowanie skutecznej metody komunikacji – Helen nauczyła się odczytywać alfabet do ręki – tzw. daktylografię. Umożliwiło jej to późniejszą naukę mówienia, czytania i pisania.
Helen i Anna współpracowały przez ponad 50 lat. W 1904 r. Helen ukończyła Radcliffe College. Została autorką wielu artykułów i książek, w tym najsłynniejszej pt.: "Historia mojego życia". Była przyjmowana przez wszystkich kolejnych prezydentów Stanów Zjednoczonych, angażowała się społecznie, zabierając głos w sprawach trudnych, ale takich w których miała rzeczywiście coś ważnego do przekazania. W 1932 r. została wiceprezesem Królewskiego Narodowego Instytutu dla Niewidomych w Zjednoczonym Królestwie.

wtorek, 26 czerwca 2012

farby akrylowe


Malowałam rysowałam  różnymi  kredkami farbami .Sama  odkrywałam różne techniki aż  odkryłam farby  akrylowe i bardzo je polubiłam .Można  nimi ciekawie  malować  czyli delikatnie  rozrzedzone wodą jak akwarele  lub gęsto grubo warstwa na warstwie jak  olejne. Łatwo szybko  wysychają  i lekko się nimi maluje . Malując używam  okularów i lupy  .wiadomo  bo słabo widzę a do tego moje obrazki są małego formatu  czyli zwykła kartka z bloku A5 czasami mniejsza czasami trochę większa . Malarz Jan Matejko podobno był krótkowidzem  ale on malował wieeeelkie  obrazy. Nie lubię jego malarstwa za bardzo gęsto tam postaci . Ja lubię spokojne krajobrazy .Wiem ze  nie umiem malować  Chciała bym się  troszkę podszkolić bo nie umiem głębi nieba  malować perspektywy   choinek  i paru jeszcze innych rzeczy  czyli wszystkiego. Z książek  samemu to trudno a na jakieś kursy to nie pójdę bo wiem ze nie dala bym rady nadążyć  za ludźmi sprawnymi  .Myślałam o lekcjach prywatnych  ale one są drogie .Pytałam  się znajomej co w TPG  nawet parę zajęć zrobiła z malarstwa .Fajne te zajęcia były .,  niestety nie miała czasu . Nawet dawałam ogłoszenie by ktoś  wolontarystycznie  nauczył mnie malować . Trudno może jeszcze kiedyś coś wymyśle . Na razie paćkam farbą kartkę i oraz  znajduje inne pasje szaleństwa   zajęcia plastyczne  .Kiedyś o nich opowiem

sobota, 23 czerwca 2012

Małe jest piękne

. Gdy wszystko dla ciebie za małe, za krótkie
Swój rozmiar zmień i zostań krasnoludkiem
Bo gdy się mało do podziału ma
Zmniejsza się ludzi i muzyczka gra
Małe jest piękne, każdy z nas to wie
Ale w szufladzie nastroje są duszne
Gdy serce pęknie, to dla tego że
Małe jest często, jakże małoduszne.  To refren  piosenki z filmu  Kingsajz. Tak dla  przekory tu wstawiłam i taki tytuł posta   małe  piękne bo  chce  opowiedzieć troszkę jak to jest być niską  osobą,W piosence jest  
wszystko dla ciebie za małe, za krótkie a w rzeczywistości to dla mnie wszytko  za duże za wysokie. We własnym domu  mam problemy by coś zdjąć z wysokiej półki . Bywa ze  nawet jak stanę na krzesło to nie sięgam .Teraz jak się ma te kilkanaście kilo za dużo to nawet ciężko wejść he he na krzesło .W domu to jeszcze jako tako zawsze  kogoś poproszę .Problem mam  jak wyjdę do miasta do sklepu  . Dobżre ze są samoobsługowe bo i jak słabiej widzę to tez  nie wie co jest a tu spokojne sobie zobaczę ale za to nic sama nie zdejmę z wyższej półki .Prosić nie lubię  ale czasami nie mam wyjścia .Kiedyś byłam z grupka znajomych w pubie na koncercie  poezji  śpiewanej i poszłyśmy   kupić piwo a tu    blat baru czy jak to  się zwie no fajnie  wyższy  odemnie .Uśmiałyśmy się  no ale co zrobić .Ja mam 140 cm  to jakie problemy muszą mieć osoby bardzo niskie  karły. Czasami myślę  ze powinnam poznać jakieś karły czuła bym się  wśród nich ha ha jak Guliwer  a nie jak  teraz  ja liliput   .   Moja babcia mówiła mały pies do  śmierci szczeniak .Skoro wiec  małe jest piękne i  do śmierci  szczeniakiem czyli suuper  jestem piękna i zawsze młoda hehe .

czwartek, 21 czerwca 2012

lato lato

Chodzi lato po bezdrożach

Zamawiam słońce na dwa miesiące
i tylko pod drzewami cień.
Nałapię echa pełen plecak
wędrując cały dzień.

Chodzi lato po bezdrożach,
po drożynach, byle gdzie.
Śpiewa lato łanem zboża,
koronami starych drzew.

Śpiewa lato łanem zboża,
koronami starych drzew.
Gdzie oczy niosą, nieznaną szosą
ze swoim cieniem za pan brat.

Za horyzontu jasnym kręgiem
nieznany czeka świat.
Chodzi lato po bezdrożach,
po drożynach, byle gdzie.

Śpiewa lato łanem zboża,
koronami starych drzew.
Śpiewa lato łanem zboża,
koronami starych drzew.

Zamawiam słońce na dwa miesiące
i tylko pod drzewami cień.
Nałapię echa pełen plecak
wędrując cały dzień.

Chodzi lato po bezdrożach,
po drożynach, byle gdzie.
Śpiewa lato łanem zboża,
koronami starych drzew.

Śpiewa lato łanem zboża,
koronami starych drzew.     życzę wszystkim wspaniałego lata  . Pełnego przygód wypraw odpoczynku .Wypadów do lasu nad jezioro i tam wszędzie gdzie lubicie przebywać

lato


lato, lato -

2/Już za parę dni , za dni parę
Weźmiesz plecak swój i gitarę .
Pożegnania kilka słów , Pitagoras , bądźcie zdrów ,
Do widzenia wam , canto , cantare .

1/Lato , lato , lato czeka ,
Razem z latem czeka rzeka
Razem z rzeką czeka las
A tam ciągle nie ma nas .
Lato , lato , nie płacz czasem ,
czekaj z rzeką , czekaj z lasem
W lesie schowaj dla nas chłodny cień
Przyjedziemy lada dzień .

3/Lato , lato , mieszka w drzewach ,
Lato , lato w ptakach śpiewa
Słońcu każe odkryć twarz
Lato , lato jak się masz ?
Lato , lato dam ci różę
Lato , lato zostań dłużej
Zamiast się po krajach włóczyć stu ,
Lato , lato zostań tu .

linki

nie mogę inaczej dodać linków wiec tu zapraszam  do poczytania  blogów innych osób  głuchoniewidomych blog irka  http://iroslaw.mini-blog.pl/       

środa, 20 czerwca 2012

Nie widzieć nie słyszeć

W sobotę na ognisku  wywiązała się dyskusja jak to jest nie widzieć lub nie słyszeć .Ktoś zapytał się  czy niewidomi maja sny .Sny niewidomych są jak ich rzeczywistość . Jeśli tylko słyszą glosy dźwięki i tak jest w ich snach. Tak zaczeła się dyskusja o postrzeganiu przez niewidomych świata .Są osoby co mają poczucie światła widza kontury, inni nic nie widzą a to nic to nie jest ciemność  tylko porostu nic.Jedna osoba  mówiła że jak ona wyobraża  sobie stół  to jak by go  zobaczyła to wcale by nie wiedziała że to  stół .Zastanawialiśmy się tez jak to jest nie słyszeć .Oni czuja tylko wibracje .Doświadczyłam tego sama  . Będąc  u siostry w domu złapałam za poręcz schodów  i się dziwie co to za wibracje a na górze siostrzeńcy włączyli muzykę  której ja nie słyszałam .Istnieje pogląd ze osoby  niewidome mają  doskonały słuch .To prawda ze  muszą się słuchem  bardziej posługiwać ale są takie osoby jak ja czyli osoby  głuchoniewidome .Osoby te mają w różnym stopniu  uszkodzony słuch i wzrok . Są osoby co nie widzą wcale a maja resztkę słuchu  . Są takie co nie słyszą a maja resztki wzroku .Są też osoby  całkowicie  niewidome i niesłyszące oraz takie jak ja  czyli ci co trochę  widza i trochę słyszą   .Jak porozumiewają się te osoby z otoczeniem  to napisze innym razem by nie zanudzić nikogo

poniedziałek, 18 czerwca 2012

Przyroda

W sobotę  byłam na ognisku w Skajbotach łąka las po prostu przyroda. Dzisiaj też  przebywałam na  łonie przyrody . Na szczęście dojechałyśmy z mamą bez perypeti autobusowych .Lubię  piękno przyrody .Odkąd mama aparat fotograficzny doceniam bardziej jej piękno bo szukam co by tu z fotografować .Zachwycamy sie czymś  dalekim a tu u można znaleść piękno .Olsztyn  i okolice to piękne miejsce lasy jeziora,  rzeki, łąki .Nie trzeba  nigdzie wjechać  latem by miło spędzić czas .Dziś właśnie tak spędziłam leniuchowałam opalałam się robiłam zdjęcia kwiatkom .Kwiaty trawa słoneczko i śpiew ptaków .Hmmm hmmm śpiew ptaków mogę usłyszeć tylko dzięki temu że  mam aparat słuchowy  tak to bym   nie usłyszała . Ważne z ejeszcze  widzę to piękno i slyszę   je dzięki sprzętom  moim pomocnym .Cieszmy się i doceniajmy piękno naszej przyrody .

niedziela, 17 czerwca 2012

ognisko

Wczoraj wybraliśmy  się na ognisko . Nasza grupa  z TPG  czyli  osoby głuchoniewidome  rodziny wolontariusze Pojechaliśmy   na wieś do   domu naszej wolontariuszki .Pogoda nam dopisała było bardzo ciepło i słonecznie . Pięknie tam jest ,łąka  las  koty psy kozy . Piekliśmy kiełbaski jedliśmy  rozmawialiśmy . opalaliśmy się Miejsce wspaniałe do  odpoczynku . Było  tak ciepło przyjemnie że nic się nie chciało robić   Trochę śpiewaliśmy    niestety    mało nas było do śpiewania  i nie każdy znał  te same piosenki ale i tak udało nam się znaleść kilka co większość znała.Młodzi   kiedy zrobiło się chłodniej szaleli z piłką .  Nie chciało się  wcale   wracać do domu .Niestety zaczynało się  robić późno a a do Olsztyna kawał drogi a jeszcze niektórzy   musieli  z Olsztyna dojechać do domu bo  przyjechali z regionu .

piątek, 15 czerwca 2012

Znajomi

Przyszli do mnie niespodziewanie   znajomi  . Milo fajnie było . Porozmawialiśmy pośmieliśmy się .Sesje zdjęciową jak zawsze  zrobiliśmy . Koleżanka to ostatnio nawet często była u mnie  ale kolega był dawno . Ucieszyłam się ze wpadli . Malo mam znajomych i rzadko ktoś mnie odwiedza .Ciesze się ze od czasu do czasu mogę się z kimś spotkać .Trzeba cieszyć się każdym drobiazgiem . Moje motto to ciesz się i doceniaj małe  rzeczy , drobne miłe  chwile .

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Przy ognisku


Stare Dobre Małżeństwo
Przy ognisku nad Szczawniczkiem

Siedzimy razem przy ognisku
gwiazdy spadają nam na głowę
ogień jest wielki i okrutny
gałęziom ogryza młodą korę

wrzucamy do ogniska listy
te najpiękniejsze - nie napisane
płomienie wciąż w upartym szepcie
same składają się na amen

czasem kieliszek z wódką czystą
na cienkiej nóżce przejdzie między nami
i chce się śpiewać chce się wyć
ze szczęścia które właśnie mamy

siedzimy razem przy ognisku
gwiazdy spadają nam na głowę
konary siwieją mocno nadpalone
Bóg sypie włosy nam popiołem     Chodzi po mnie   ostatnio ta piosenka   czyli nucę sobie jej fragmenty  .Może dlatego ze w sobotę  zrobimy ognisko.Tak sobie myślę  o ogniu ognisku  że bywa to straszny żywioł  .W parę chwil może wszytko zniszczyć  spopielić ,poparzyć ludzi  .Bez ognia jednak nie potrafimy się obejść. Przy nim zbierały się  rodziny  by być razem ogrzać się    przygotować  jedzenie .Ogień jest piękny .Można  się w niego zapatrzeć  .Zwłaszcza wieczorem gdy iskry lecą do gwiazd a płomienie tańczą  po palących się gałązkach .Wtedy nic się nie liczy tylko on piękny i okrutny .                                                                                                                                     

sobota, 9 czerwca 2012

Spotkanie klubowe

Byłam na naszym spotkaniu klubowym. Spotkania klubowe  TPG  odbywaj.a się  raz w miesiącu  w soboty od godziny 11.Spotykamy się by rozmawiać  bawić się integrować  uczyć się czegoś nowego.Każde spotkanie ma odrębny temat.  Dziś był wspomieniowo wakacyjny.  Planowaliśmy co będziemy robić latem  oraz wspominaliśmy poprzednie  spotkania . Wspominaliśmy teraz  mino ze to nie koniec  roku ale   w letnie miesiące nie ma regularnych spotkań wiadomo wakacje urlopy wyjazdy .Oglądaliśmy zdjęcia z poprzednich  spotkań i rozmawialiśmy co fajnego się na nich działo .Było co wspominać o było Byliśmy na kajakach  w stadninie koni   , na kręglach. Uczyliśmy się origami . Poznaliśmy  podstawy samoobrony . Spotkania były  urozmaicone każdy mógł  znaleść  coś dla siebie .Najwięcej wspominaliśmy festiwal  twórczości wszelakiej osób głuchoniewidomych który zorganizowaliśmy w maju .Na koniec kolega chciał pokazać filmik ze swojej wycieczki .Niestety  byliśmy już  trochę zmęczeni oglądaniem zdjęć i filmików . Nie bardzo też  potrafił opisać co oglądamy .Trochę szkoda   bo chyba była ciekawa wycieczka  można by było obejrzeć   piękne miejsca Gdyby dał plytlę na początku spotkania i zainteresował nas bardziej to może byśmy z zainteresowaniem obejrzeli ale  co za dużo to niezdrowo .

piątek, 8 czerwca 2012

Euro 2012

Wreszcie się zaczeło święto kibiców piłkarskich  .Historyczne  ważne dla  Polaków bo u nas organizowane ..Dziś mecz otwarcia  Polska  - Grecja   remis 1:1.Zawsze mogło by być lepiej ale nie ukrywajmy  nie jesteśmy już potęgo piłkarską   to nie są  lata 70 czy 80 .Ważne że  nie przegraliśmy a mecz  był  ciekawy. Nie jestem  fanką   piłki nożnej  i rzadko oglądam  mecze ale emocje na meczu  są ogromne .Nie mogłam tego meczu oglądać he he  bo bardzo się denerwowałam akcjami podbramkowymi .Jak już wspomniałam  nie jestem fanką tego sportu  ale  pamiętam  rok 82 i mistrzostwa w  Hiszpanii kiedy zajeliśmy  trzecie miejsce .Kiedy z zapartym tchem słuchało  się ile pada bramek .  Teraz też  jak jest jakiś ważny mecz  interesuje się jego wynikiem.  Życzmy naszym piłkarzom jak najwięcej bramek  i wygranych meczy a kibicom wiele pozytywnych  wrażeń .

środa, 6 czerwca 2012

Perypetie autobusowe

Wczorajszego dnia  miałyśmy  z  mamą niezłe perypetie  autobusowe .Wybierałyśmy się za miasto do domku nad jeziorkiem .By się tam dostać  jedziemy aż trzema  autobusami .Dwoma po mieście poszło sprawnie ale za miastem remontują drogę .Kiedyś się nam zdarzyło że autobus  przyjechał spóźniony . Teraz jednak  opóźniony był baardzo dużo czyli około  godziny. Innego autobusu nie było tylko ten  jeden .Wracać nie było sensu  bo mama  miała sadzonki  i dawno tam nie byłyśmy wszytko wiec zarosło .Dobrze ze  przystanek  był trochę dalej  od drogi  las  łączka dzika róża można było na słoneczku posiedzieć .Na szczęście  doczekałyśmy się  go i pojechałyśmy .Zrobiłyśmy co miałyśmy zrobić z kosiłam trawę  mama trochę popieliła posadziła itp  .To nie koniec naszych perypetii autobusowych .Mama pomyliła  się w rozkładzie  autobusów poszłyśmy  na autobus który był wcześniej  niż  mama myślała .Do  następnego  miałyśmy  prawie 20 minut .tak wiec ten dzień upłynoł nam na czekaniu na autobusy .Mimo  wszytko dobrze się stało  że przyszłyśmy  wcześniej na autobus bo ten przyjechał  prawie  6 minut wcześniej a my  gdybyśmy na niego szły  to  byśmy już go nie  zastały .Takie to miałyśmy perypetie autobusowe .

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Moje trudnosci w mieście

Minoł  dokładnie  tydzień  jak były u mnie dwie znajome studentki i zrobiły zemną  mini wywiad  o problemach  w mieście osoby słabo widzącej .Potrzebowały to na studia a ja  przy okazji  się zastanawiałam czemu  właśnie rzadko sama chodzie po mieście .To prawda  sama mało  chodzę po mieście zwłaszcza w nieznane mi miejsca .Dawno temu  jak pracowałam to sama do pracy jeździłam  autobusem .Kiedyś były lepiej  oznakowane autobusy bo z przodu był duży czarny   numer na białym  tle . Nie bardzo widziałam numer autobusu  dopiero wieczorem lub całkiem rano mimo że był  podświetlony .Jestem niską  osobą wiec kiedy pytałam się ludzi  nie zawsze mi odpowiadali w pośpiechu  nawet mnie pewnie nie zauważając .Mimo wszytko jakoś sobie dawałam rade zawsze wracałam cała do domu  ha  ha .Teraz  autobusy są dla mnie  gorzej  oznakowane na szczęście  od kilku lat mam sprzęt mini lunetkę dzięki której z daleka widzę numer autobusu .Oprócz tego ze słabiej widzę  i słyszę to jak już  tu napisałam jestem  niskiego wzrostu 138cm i  przez to też  mam czasami problem z wejściem czy wyjściem z autobusu .Nie chce nikogo zanudzać wiec kończę na dzisiaj moje  pisanie .Chciałam tylko troszkę nakreślić  moje problemy jako osoby  słabowidzącej

niedziela, 3 czerwca 2012

Lekcja języka migowego

Byłam dziś na lekcji języka migowego .Spotykamy się od jesieni w prawie każdą  niedziele na dwie godzinki.Opornie idzie mi uczenie się tych znaków .Bywa ze te znaki są do siebie podobne i je mylę .Ważne jednak że chodzie i jednak coś tam zapamiętuję .Już troszeczkę  mogę się porozumieć z osobą  niesłyszącą  zwłaszcza   alfabetem.Czekając na dzisiejsze  spotkanie  troszkę rozmawiałam z  Piotrem  alfabetem  i jakoś się dogadywalismy . Ja  alfabetem a on pokazywał  znakiem to słowo .On wie że słabo migam wiec  wolno mi alfabetem  pokazywał   ale   jak osoby  niesłyszące szybko miedzy sobą migają tak ja my szybko czasami mówimy .Szkoda ze nie mam z kim powtarzać w domu  tych znaków to bym  może więcej ich zapamętywała ale  dobrze jest ze trochę już  umiem ,

sobota, 2 czerwca 2012

Pastele olejne

Długo malowałam  akwarelami ale czułam ze to nie to .Ta technika nie jest taka prosta jak się  wydaje bo widać każdy błąd.Nieumiejętnie malowana rozlewa się na papierze .Przestałam  więc malować tylko od czasu do czasu sięgałam po pędzel lub kredkę. Wreszcie odkryłam  kredki pastele olejne . To  było to.!!! Bardzo dobrze mi się nimi rysowało .Gruba wyraźna kreska i mocne intensywne kolory wychodziły.Można  osiągnąć ciekawy efekt przez roztarcie   już narysowanych kresek Znowu zaczełam więcej rysować .Wystarczyło mieć pomysł wziąć  kartę kredkę i to wszytko . Najwięcej  problemu mam z pomysłem. Z głowy nie narysuje .Muszę mieć jak ja to nazywam ściągawkę czyli jakieś zdjęcie obrazek by podpatrzeć jak  narysować   zwierzęta  owoce  czy przyrodę

piątek, 1 czerwca 2012

miły dzień

Dzień dziecka minął mi całkiem sympatycznie .Przyszło do mnie parę osób i ogarnialiśmy kronikę naszą klubową tpg   czyli towarzystwa pomocy głuchoniewidomyćh .Zabawy i śmiechy było przy tym sporo.To jest niezła ekipa  zawsze się z nimi fajnie młodziej czuje .Mało mam okazji do spotkań z ludźmi dlatego  każde spotkanie bardzo mnie cieszy zwłaszcza w tak fajnym gronie .

Dzięń dziecka

Dziś  jest  dzień dziecka .wszystkim dzieciom  małym i dużym  wszystkiego najlepszego .Oto garść   mądrych życzeń 
Życzę Ci wiary.
Wraz ze zdobywaną wiedzą
przybywa nowa porcja pytań.
Potrzeba głębokiej wiary, by nie
zwątpić pod naporem niepewności.
Potrzeba silnych korzeni,
czerpiących ze źródeł wiary,
by wiatr nie strącił rodzących się
dopiero owoców. Osiągniesz
konkretną wiedzę, gdy jej część
powierzysz zaufaniu.  

Życzę Ci błędów, które się da naprawić i odwagi, aby pogodzić się z tymi, których nie da się naprawić.
Nikt nie jest doskonały - a kto nie chce się z tym pogodzić, staje się bojaźliwy i zależny.
Jeżeli jesteś otwarty na to, co nowe, będziesz uczył się przez całe życie, a uczymy się na swoich błędach.

Życzę Ci
zadań, które Cię mobilizują
i w które angażujesz się z ochotą.
Byłoby wspaniale, gdybyś nie musiał
realizować swego dzieła w samotności.
Każdy kolejny dzień nieustannie rzuca
nam nowe wyzwania - podejmuj
je odważnie przez całe swoje życie.