niedziela, 30 maja 2021

Książki w maju














 Witajcie Na jakimś bazarku charytatywnym za grosze kupiłam dwie części tej serii . Zaczęłam czytać pierwszą i mi się spodobała . Szukałam wiec kolejnych części . Znalazłam ale nikt nie sprzedawał ostatniej . Co mi bez ostatni8ej . Znalazłam że ktoś wszystkie części na raz sprzedawał . Dobra dwie pierwsze za grosze trudno będę je miała podwójnie trudno. No ale strasznie drogo sprzedawał .Znalazłam nowsze wydanie wszystkie w jednym tomie i tańsze niż tamte . Sama na tej stronie nie potrafiłam zamówić wiec poprosiłam siostrę a w rezultacie to Juleczka zamówiła . Tak więc mam jako jedną książkę a to pięć i wszystkie teraz je przeczytałam 

1 David Eddings  Pionek proroctwa Dawno temu, jak opowiadał bajarz, zły bóg Torak, szukające władzy, pchnął ludzi i bogów do wojny. Jednak Belgarath Czarodziej poprowadził ludzi, by odebrali Torakowi Klejnot chroniący ludy Zachodu. Proroctwo głosi, że póki Klejnot spoczywa w Rivie, Zachód jest bezpieczny.

Ale to tylko bajka, a Garion nie wierzył w magiczne przepowiednie - choć tajemniczy człowiek bez cienia prześladował go od lat. Wychowany na spokojnej farmie, pod opieką cioci Pol, nie mógł wiedzieć że Apostata chce przebudzić strasznego Toraka. Nie wiedział, że wkrótce przyjdzie mu ruszyć na wyprawę, pełną magii i niebezpieczeństw, w towarzystwie tych, których kochał - choć ich nie znał.
Na razie jednak jego niewinne marzenia są bezpieczne, niezakłócone wiedzą o niezwykłym dziedzictwie. Na razie...

----------------------------

Tak rozpoczyna się księga "Belgariady", wspaniałej epopei rozgrywającej się na tle siedmiu tysięcy lat walki bogów, królów i zwykłych ludzi. To opowieść o niezwykłych krainach i wydarzeniach, o losie i proroctwie, które musi się wypełnić. 

2David Eddings Królowa Magii W legendach przetrwała opowieść o tym, jak zły bóg Torak pożądał mocy Klejnotu Aldura i jak został pokonany w ostatecznej bitwie. Ale proroctwo mówi, że Torak się zbudzi i jeszcze raz spróbuje zawładnąć całym światem. Teraz, kiedy kapłan Toraka ukradł Klejnot, ten czas się zbliża.


Belgarath Czarodziej i jego córka Polgara, potężna czarodziejka, podążają tropem Klejnotu, chcąc go odzyskać, zanim nastąpi katastrofa. Wraz z nimi podróżuje Garion, jeszcze kilka miesięcy temu prostu chłopak z farmy. Garion nigdy nie ufał czarodziejom i nie chciał mieć z nimi nic wspólnego. A jednak z każdą pokonaną milą rośnie w nim magiczna moc, zmuszając go do czynów wbrew sobie.
3David Eddings Gambit Magika CeNedra, księżniczka imperialnej Tolnedry, przyłączyła się do niebezpiecznej wyprawy, której celem jest odzyskanie skradzionego Klejnotu, mającego jakoby chronić krainy Zachodu przed złym bogiem Torakiem. I niespodziewanie dla siebie odkrywa, że żywi ciepłe uczucia dla Gariona, naiwnego chłopca z farmy, który musi dotrzeć do tajemniczej wieży w ośrodku zła, by osobiście odebrać Klejnot
4David Eddings Wieża czarów W kolejnej części Belgariady bohaterowie nadal podążają ścieżką wyznaczoną przez Proroctwo, zmierzając ku przeznaczeniu, które musi się wypełnić. nikt nie może stanąć mu na drodze - nawet bogowie.

Garion i jego towarzysze uciekli z krainy Murgów, unosząc odebrany złodziejom Klejnot Aldura.Lecz jego odzyskanie to jeszcze nie koniec przygody - przeciwnie, najważniejsza jej cześć dopiero się zaczyna, gdy w Rivie niektórzy członkowie drużyny dowiadują się, co przeznaczył im los.
Delikatnie mówiąc, nie są tym zachwyceni - ale też nie mają w tej materii nic do powiedzenia.
Zbliża się dzień spotkania Dziecka Światła i Dziecka Mroku - spotkania, które zadecyduje o losach świata.

5David Eddings Ostatnia rozgrywka czarodziejów   Belgariada dobiegła końca.

Wkrótce rozstrzygną się losy wszystkich bohaterów i ich świata. Z dwóch Proroctw pozostanie jedno. Żeby zwyciężyć, Garion musi tylko zabić boga.
Łatwo powiedzieć...


Garion, Belgarath i Silk uciekli z Klejnotem i zmierzają w stronę Miasta Nocy, w którym spoczywa pogrążony we śnie Torak. Ce'Nedra, wspierana przez przyjaciół, zgromadziła ogromną armię i wyruszyła przeciw ludem angarackim, by odwrócić ich uwagę od tego, co robi narzeczony. Gdzie jednak jest armia, wcześniej czy później musi dojść do bitwy, a i na wędrowców czekają w krainach północy liczne niespodzianki - ot, malloreańscy werbownicy, zmysłowe nadrackie kobiety i parę demonów. A Torak zaczyna budzić się ze snu.

1295 /8316  pasują do zabawy u Lidzi bo widać ze ma dwie a nawet więcej części  Ostatnia część to też ma ponad 20 liter w tytule 

6Michael Scott Rohan Allan Scott Rogi Tartarusa 

Ścigany przez Inkwizycję Volker Seefried, muzyk i uczeń alchemika, wyrusza na zorganizowaną przez bogatego kupca Ulricha niebezpieczną wyprawę na Sycylię. Towarzyszy mu w niej troje śmiałków: potomek wikingów Thorgrim, pogromca smoków Guy de Guillac oraz Dani, odbywająca pokutę kapłanka Diany. Volker ma odnaleźć drugi róg Tartarusa i zniszczyć go razem z pierwszym, przekazanym mu przez Ulricha. Rozpoczyna się dramatyczna podróż.1529/8540 Pasuje do zabawy u Lidzi bo ma dwie części 

7Michael Scott Rohan Allan Scott Zaklęcie Imperium Po przeprawie przez Alpy Volkerowi i towarzyszom udaje się zdobyć drugi róg. Teraz czekają ich jednak dalsze próby, muszą zmagać się z czarami, zdradą i tchórzostwem. Gdy wracają na łódź, wpadają w zasadzkę, w wyniku której tracą jeden z rogów. Volker i Guy ruszają w pościg, który doprowadza ich na Sycylię. Tutaj zmuszeni są stawić czoło najgroźniejszemu przeciwnikowi - przebudzonemu krwawymi ofiarami Tyfonowi.1769/8780 A to właśnie druga część

8 Emily Rodda Pas Deltory Jezior łez W Deltorze, rozległej krainie magii i potworów, trwają poszukiwania siedmiu zaginionych kamieni. W pełną niebezpieczeństw podróż wyruszyła trójka śmiałków – Lief, Barda i Jasmine. Bohaterowie muszą rozwiązać wiele łamigłówek i odkryć mroczne tajemnice, aby wypełnić powierzoną im misję. Po odnalezieniu złocistego topazu Lief, Barda i Jasmine udali się na poszukiwanie drugiego klejnotu. Wbrew przestrogom zapuszczają się na niebezpieczne terytorium, którym włada przerażająca wiedźma Thaegan. Jej dzieci zastawiają na bohaterów wiele pułapek. A to nie jedyne przeszkody, które będą musieli pokonać w trakcie podróży…1929/8990 Pasuje do zabawy u Lidzi bo to drugi tom 

w tym miesiącu stron wyszło 1929 to wychodzi 62 strony dziennie a licząc wszystkie miesiące do tej pory to59 stron 


piątek, 28 maja 2021

 Witajcie Pogoda w maju  w kratkę raz słońce i ciepło a raz deszcz i zimno . Deszcz owszem potrzebny bo chodząc na spacerki w ładną pogodę odkrywam że już pięknie wszystko kwitnie . Wiadomo dzięki deszczowi i cieplej pogodzie .Oczywiście zdjęcia zrobiłam . W brzydką pogodę też spacerki były przymusowe fryzjer . przychodnia i jakieś sklepy .Niestety to nie jest tak ciepły Maj jak by się  chciało wiec raczej siedzę w domu . Przez to siedzenie i gapienie się w komputerek mózg mi się wyłączył . He he . A wiec mam jak większość konto internetowe do swego banku . mam gdzieś zapisane hasło ale je z pamięci wpisuję . Jakiś czas temu zrobiłam opcje zapamiętaj hasło . Z komputerka tylko ja korzystam wiec nikt przez mój komputerek nawet jak jest hasło do banku nie wejdzie bo nikt nie korzysta. Fajnie nie muszę pamiętać hasła . Potem jakaś aktualizacja była czy co i zniknęło mi to zapamiętane hasło . Nie ma problemu przecież znam . Znam NAPEWNO!!!!! ratunku jakie moje hasło !!!! Dobra mam zapisane . TO JEST moje hasło !!! HM nie wiem może to starte bo nic mi te cyfry nie mówią . Nie umiem zrobić opcji odzyskiwania hasła. Dobra pójdę jutro do Banku i zobaczę co i jak . Rano się budzę i olśnienie a może tak najpierw  sprawdzić to hasło co mam zapisane ??? NO TAK TO moje hasło .Miałam takie klapki na mózgu ze nie tylko nie pamiętałam tych liczb ale nie pomyślałam by je wpisać i sprawdzić czy to jednak to hasło ha ha .





środa, 26 maja 2021

Moje opowiadanko fantasy część czwarta

 

W tym momencie przyleciał Ariel .

-Rozproszyłem ich całkiem daleko .Chwile im zajmie nim się zbiorą

-Dobrze że się zjawiłeś .Będziesz szedł ostatni i pilnował by nie zaatakowano nas z tyłu.

Skierowali się do środkowego korytarza i po kilku minutach znaleźli się w wysokiej pieczarze . . Na jej dnie znajdowało się jezioro .Znajdowali się wysoko na skalnej półce z której na dół prowadziły schody wykute w skale .Na środku jeziora znajdowała się mała wyspa na której ukryty był miecz. Na dnie pieczary już znajdował się baron ze swoimi ludźmi .Dwóch z nich właśnie płynęło na wyspę .Ludzie barona mieli pochodnie ale ich blask nie docierał do miejsca gdzie stała Barosa z towarzyszami .Nikt ich nie zauważył . Wszyscy wpatrzeni byli w pływaków.

-Co robimy spytała szeptem Barosa .Chyba nie czekamy jak tam dopłyną i dostaną miecz .Gdy go dostanie trudno będzie go pokonać.

-Atakujmy teraz gdy jego uwaga jest skierowana gdzie indziej .

-Pani ja polecę na wyspę i postaram się nie dopuścić ich do miecza Powiedział Ariel

-Ja zajmę się ludźmi Barona powiedział Flor A ty zajmiesz się samym baronem .

Ariel stał się niewidzialny i poleciał na wyspę .W samą porę bo ludzie barona już prawie do niej dopłynęli .

Z Baronem było jeszcze kilku ludzi .

Flor ruszył w ich kierunku i zaatakował . Zanim się spostrzegli stracili jednego towarzysza. Gdy zaatakował następnego Wszyscy się na niego rzucili więc musiał walczyć z kilkoma naraz .W tym czasie Barosa zaatakowała Brona. Rzuciła na niego kule ognia. On w zamian przywołał potwora który się przed zmaterializował .Stwór pokryty był czarną sierścią i był wielkości ale miał wielkie pazury i zęby .Rzucił się na nią z pazurami . Cięła go mieczem ale skórę miał twardą więc go tylko lekko drasnęła .Odskoczyła od niego i wyjęła w ręce wisior . Posypały się z niego niego białe iskry i niczym strzały śmiertelnie raniły stwora. Baron widząc że stwór jej nie pokona lecz sam ginie przywołał z tylko sobie znanego miejsca kolejnego potwora .Ten był mały ale bardzo niebezpieczny gdyż jego oddech był zabójczy .Barosa przekonała się o tym gdy dmuchnął a jego oddech stopił skałę. Szybko stworzyła czar ochronny i sama go zaatakowała mieczem .Szybko go zabiła gdyż nie umiał się bronić . Jego bronią był jego oddech .By nie wysyłał przeciw niej kolejnych potworów .Barosa chciała sprowokować Barona i zawołała.

-Boisz się sam walczyć!! Twoja moc pewnie nie jest taka wielka skoro takie słabe sługi masz .

Baron był postawnym mężczyzną w średnim wieku .Ubrany był bogato i krzykliwe .

Na twarzy jego twarzy zagościł gniew który zaraz przeszedł w chytry uśmiech .

  • Moja moc wydaje ci się za mała. Zaraz ją poznasz jak tylko dostanę miecz.

  • Naprawdę myślisz że twoi ludzie przyniosą ci miecz . To popatrz .Rzekła Barosa wskazując na wyspę. Baron trzymał jedną pochodnię .Podniósł drugą porzuconą przez jednego z jego ludzi gdy zaatakował ich Flor . Zapalił ją i popatrzył na jezioro Na wyspie stał Ariel a koło niego leżeli martwi ludzie Barona .

  • Przecież to mój niewolnik Krzyknął.

  • Przynieś mi natychmiast miecz bo inaczej znowu cię ukaże i zamknę w drzewie albo i gorzej

  • Nie masz już na dem mną władzy krzyknął Ariel służę już komu innemu . Oto moja pani wskazał na Barosę .

  • A więc udało ci się go uwolnić .No No .Niedługo ci będzie służył .

  • Zostawcie tego tu i płyńcie po tamtego krzyknął do ludzi walczących z Florem.

Oni zostawili Flora i wskoczyli do jeziora . Florowi było to na rękę gdyż walczył już ostatkiem sił. Gdy go zostawili usiadł zmęczony na ziemi . Nie mógł ustać na nogach bo był ciężko ranny.

  • Nie czekaj na miecz bo ho i tak nie dostaniesz .Broń się jeśli potrafisz lub poddaj rzekła Barosa do Barona i zaatakowała go kula ognia . Baron wystrzelił wodę . Ona rzuciła ostre igły te które zabiły potwora ale Baron zastosował zaklęcie ochronne. Baron coraz to inne zaklęcie rzucał a dziewczyna za każdym razem się przed tym broniła. Baron coraz bardziej się denerwował że nie może pokonać takiej młodej dziewczyny .Dziewczyna chciała go sprowokować by poznać jego moc a jednocześnie go zdekoncentrować dlatego się z nim drażniła i mówiła.

  • -Słabo się starasz .Co tak nisko mnie oceniasz . Podobno jesteś potężnym magiem a nie możesz mnie pokonać. Baron Bardzo się zdenerwował. Podniósł rękę do góry i wystrzelił z niej czerwony promień .Barosa odpowiedziała niepiesko białym promieniem z pierścienia .Promienie się spotkały i wzajemnie się spychały. W czasie gdy dziewczyna walczyła z Baronem na wyspę dopłynęli jego ludzie. Ariel na nich nie czekal. Baron chyba zapomniał ze on potrafi latać .Skoro jego ludzie dopływali do wyspy a na brzegu został tylko Baron z Barosą i Florem Ariel mógł bezpiecznie przylecieć . Gdy doleciał do brzegu zakradł się z tyłu by zaatakować Barona .Ten go jednak wyczuł i odwrócił się .Zobaczył w jego ręku miecz i chciał mu go odebrać .Jednocześnie jego promień skierowany przeciw Barosie zaczął się cofać co dziewczyna wykorzystała .Wytężając wszystkie siły całą swoją moc i zepchnęła swoim światłem czerwone Barona. Gdy jej światło dotarło do barona padł on martwy i zaczął się rozpuszczać ona zaś bez siły padła na ziemie .

  • Gdy dziewczyna się ocknęła nie byli już w jaskini tylko na zewnątrz przy wodospadzie .Obok niej oparty o skałę siedział Flor .Nie wyglądał dobrze Był blady i wyczerpany oraz ranny .Miał opatrzoną rękę ,nogę i bok .Ostrożnie usiadła i powiedziała.

  • Jak wyszliśmy z jaskini? Ariel nie dal by rady nam obojgu naraz pomóc .

  • Gdy baron zginął jego ludzie w jaskini poddali się więc Ariel zmusił ich by nam pomogli .

  • Gdy wyszliśmy reszta jego ludzi która tu wróciła też się poddała.

Dziewczyna rozejrzała się i zobaczyła grupkę siedzących mężczyzn oraz Ariela przy ognisku .

Zobaczył że się ocknęła więc podszedł do niej

-Nareszcie się ocknęłaś Pani powiedział.

-Trochę to trwało. Jak się czujesz ? Zaraz przyniosę coś do jedzenia to cie wzmocni .

-Tak więc Baron nie żyje . A co z mieczem. Spytała.

Mam go cały czas przy sobie nie rozstaje się z nim pokazał Ariel na przypięty miecz.

-Nie mógł tam zostać . Barona nie ma ale oni znają już to miejsce Flor wskazał na mężczyzn .

-A teraz nie próbowali ci go odebrać

  • Nie . Barona nie ma nie muszą być mu już lojalni. Służyli mu ze strachu a teraz są wolni.

  • Tak ale mogli by sami go wykorzystać lub sprzedać temu kto da więcej.

  • Chyba są na to za głupi odezwał się Flor. I dodał

  • Lepiej ustalmy co z nimi zrobić.

  • Co zrobić . Puścić wolno . Niech wracają w swoje strony .

  • Tak niech tak będzie .Wole być od nich jak najdalej.

  • A co z mieczem robimy .

    .

  • Lepiej znaleźć dla niego nową kryjówkę.

  • Najlepiej było by go zniszczyć jeśli to możliwe by jednak nie wpadł w złe ręce .Decyzja jednak nie należy do nas tylko do elfów. No właśnie mieli tu być a ich nie ma .Chyba sami musimy się do nich wybrać

-Tak ale nie teraz Flor jest ranny a ja muszę nabrać sił by go uleczyć . Zostajemy tu choć jeden dzień. Rano pozwolimy tamtym odjechać a sami będziemy odpoczywać i nabierać sił.

Nastała noc więc wszyscy poszli spać. Tylko Ariel czuwał by oni mogli spokojnie spać i nie martwic się o bezpieczeństwo swoje i miecza .

Rano Ariel odprowadził ludzi Barona spory kawałek drogi upewniając się ze tu nie wrócą .

Flor z Barosą zostali przy wodospadach .Pogoda im dopisała było ciepło i słonecznie .Nie musieli się martwić o jakieś schronienie . Siedzieli więc i odpoczywali w słońcu . Miedzy nimi leżał miecz Alon zostawiony przez Ariela dla bezpieczeństwa .Miecz był długi i wąski schowany w skórzanej pochwie nabijanej srebrnymi ćwiekami .

= Niby prosty miecz a taki niebezpieczny powiedziała dziewczyna C.D.N


  • .

wtorek, 25 maja 2021

Dzień Królewny 25 maja

  Dzień Królewny przypada na 25 maja (wtorek)

To święto jest świetną okazją dla wszystkich mężczyzn, by wykazać się przed swoją królewną. Nie trzeba od razu pokonywać smoka, ale śniadan

ie do łóżka będzie mile widziane.

sobota, 22 maja 2021

Obrazki

 Witajcie Znowu coś zmalowałam . Najczęściej paćkam farbą po kartce papieru technicznego. Potem wstawiam to w ramki .ze szkłem . Trochę ramek  jeszcze mam. Mało mam za to  profesjonalnych podkładów podobrazi czy jak to się tam zwie wiec kombinuje na różnych rzeczach . Jeden malowany jest na sztywnej ostatniej stronie tego bloku z kolorowankami akwarelowymi. Drugi to na jakiejś deseczce nie wiem skąd mam i co to było . Najpierw chciałam zamalować tło ale stwierdziłam ze takie inne surowe może być ciekawe i namalowałam tylko jeden kwiatek 





środa, 19 maja 2021

Moje opowiadanko fantasy część 3

 Witajcie dla przypomnienia cześć pierwsza http://basiapawlak.blogspot.com/2021/05/moje-opowiadanie-fantasy-czesc-pierwsza.html

część 2http://basiapawlak.blogspot.com/2021/05/moje-opowiadanko-fantasy-czesc-2.html


  • Boi się tego lasu ? Masz racje jest nieprzyjemny ale nie odjadę puki nie dowiem się co to jest .

  • To może być pułapka .

  • Będę ostrożna . Zsiadła z konia a wodzę oddala Florowi

    Nasłuchiwała skąd dochodzi dźwięk .Ostrożnie rozglądając się szła za jękiem .

Stanęła przed wieki drzewem które niczym się nie wyróżniało od innych oprócz wydobywającego się z niego jęku .

Obeszła go  i nigdzie nie znała żadnej dziupli czy innej dziury. Jęki jednak wydobywały się z wnętrza drzewa .Dziewczyna wzięła swój wisior i przytknęła do drzewa. .Wisior rozbłysnął zielonym światłem a w drzewie pokazała się postać.

  • Mamy tu kogoś zaklętego przez złe moce . Trzeba go uwolnić Powiedziała.

    Wzięła wisior w ręce i zaczęła z nim obchodzić drzewo dookoła szepcząc zaklęcie . Za każdym okrążeniem drzewo trzeszczało ale czar nie puszczał.

  • Zostaw nie dasz rady .Nie pomożesz mu powiedział Flor .

  • Dziewczyna jednak nadal okrążała drzewo szepcząc zaklęcie . Zaczęło jej już brakować sił i na czole wystąpił pot mimo to cały czas skupiała się by zdjąć czar .Raptem drzewo mocniej zatrzeszczało i pękło . Z drzewa wyszedł smukły młodzieniec o lekko niebieskawej skórze i jasno niebieskich włosach .Podszedł do dziewczyny i uklęknął. Ucałował jej dłoń a potem położył ją na swojej głowie .

  • -Pani uratowałaś mnie z tego drzewa. Od tej chwili jestem twoim niewolnikiem . Nazywam się Ariel i jestem duchem powietrznym .Zamknął mnie tu okrutny czarnoksiężnik któremu służyłem .Powiedział że nikt nie zdoła mnie uwolnić .Tobie się to udało .Dziękuje ci pani. Będę służył ci wiernie .

  • Wstań. Nie jesteś niewolnikiem . Jesteś wolny Możesz odejść gdzie chcesz.

  • Pani wśród nas panuje zwyczaj że jeśli człowiek pomógł komuś z nas ten zostaje jego sługą. Nie odtrącaj mnie i tak pójdę za tobą . Służysz białej magii  Nie to co mój były pan który zmusił mnie czarami do służenia mu . Tobie będę służył z radością

  • A więc tak wyglądają duchy powietrza Nigdy ich nie widziałem Powiedział Flor

  • Ja też bo jest ich mało i unikają ludzi . Podobno potrafią być niewidzialni

  • Tak pani możemy być niewidzialny Potrafimy też latać i dużo więcej .

  • Może nam się teraz przydać powiedział Flor Ale lepiej już ruszajmy bo coraz mniej podoba mi się ten las .

    Wsiadła na konia a Ariel chciał iść obok .

  • Nie musisz iść piechotą wsiadaj za mną powiedziała Barosa

  • -Podobno potrafisz latać odezwał się Flor Więc leć .

  • Pobyt w drzewie mnie osłabił.

  • Ciebie osłabił pobyt w drzewie mnie wyciągniecie cie z niego .Niezły z nas duet zaśmiała się dziewczyna

  • W takim razie chyba długo nam zajmie wydostanie się z tego okropnego lasu.

  • Stwierdziła . Kto wie może nawet kilka dni .

    • Znam bezpieczną ścieżkę którą w miarę szybko się stąd wydostaniemy . Powiedział Ariel . Poprowadzę nas tam

Wsiadł za Barosą na konia i powoli ruszyli .Ariel pokierował ich na dobrze ukrytą wśród zarośli wąską ścieżkę. Po kilku godzinach bezpiecznie wydostali się z lasu. Za lasem zaczął się teren górzysty .Z początku były tylko małe wzniesienia lecz z daleka było widać potężne góry . Jadąc z daleka widzieli dziwne stwory ale stwory nie atakowały ich więc jechali dalej Zbliżała się noc więc znaleźli odpowiednie miejsce na nocleg przy małym źródełku otoczonym z dwóch stron górami. Rosło tam też kilka drzew więc zebrali gałęzie na ognisko . Siedząc i odpoczywając przy ognisku Flor rzekł

-Jutro jak dobrze pójdzie to będziemy już przy wodospadach .

  • Co tam zastaniemy oto pytanie .

  • Nie martwy się na zapas

Zanim poszli spać Barosa chciała jak zawsze otoczyć ich ochronnym czarem

  • To nie jest konieczne Powiedział Ariel Ja nie potrzebuje dużo snu. A gdy śpię to śpię też czujnie .Od razu będę wiedział jak ktoś się będzie zbliżał.

    Noc minęła im jednak spokojnie i rano wypoczęci ruszyli w dalszą drogę .Jechali wśród skał

i coraz bardziej stromych gór. Posuwali się powoli wąską ścieżką nad przepaścią. Strach było patrzeć w dół. Tak było daleko dno .Na szczęście przeszli bez większego problemu lecz zajęło im to więcej czasu niż Flor przypuszczał . Znowu z daleka widzieli jakieś stwory ale nie atakowały ich W górach szybko robiło się ciemno musieli więc stanąć na nocleg szybciej niż by chcieli .Księżyc był pod chmurami . W takich ciemnościach nie byli by wstanie jechać przez góry .

  • Może to i dobrze że dziś tam nie dotarliśmy . Już jesteśmy blisko i gdy jutro dotrzemy będziemy wypoczęci

  • Tak tylko że to kolejny dzień zwłoki . Ludzie Barona wyruszyli dwa dni przed nami . -.Baron wybrał też łatwiejszą drogę więc na pewno tam już jest i czarami szuka miecza.

-Nie tak łatwo odkryć nawet czarami w której grocie jest ukryty . Dobrze jest chroniony.

-Lepiej nastawmy się na najgorsze że już ma miecz .Trzeba wówczas będzie mu go odebrać.


Następnego dnia w południe dotarli w pobliże wodospadów. Sami schowali się za skały a na zwiad wysłali ariela

  • Stanę się niewidzialny i wszystko dokładnie sprawdzę powiedział Ariel

  • Policz ilu ich jest i co robią.

Po pewnym czasie Ariel wrócił i ze zdziwieniem i trochę ze strachem powiedział .

  • Pani tam jest czarnoksiężnik mój pan .

  • Czy mówisz o baronie Midalsie Zapytała Barosa .Wiedz że mamy go zniszczyć jeśli się da .A na pewno przeszkodzić w znalezieniu miecza .

  • -Ten miecz jest jego obsesją . Szuka go od dawna . Powiedział Ariel .Nie może go dostać. Wiem jaki jest okrutny i do czego jest zdolny 


  • Nie dostanie go . Taki jest nasz cel .

  • Powiedz zatem co ustaliłeś .

  • Baron ma ze sobą Około dwudziestu ludzi .kilku jest przy koniach . Część rozstawiona woku wszystkich wodospadów .Jak odchodziłem to kilku szykowało się do wejścia do groty pod przedostatnim wodospadem .

  • Przy słowach przedostatni wodospad Barosa i Flor spojrzeli na siebie . Tam właśnie ukryty był miecz.

    _ Musimy iść i nie pozwolić zabrać mu miecz. Powiedział Flor .

    • Szybko może zdążymy zanim tam wejdzie .

    • Sami nie damy rady jest ich za dużo .Trzeba część ich odciągnąć.

    • Ja odciągnę uwagę reszty powiedział Ariel . W idziecie za baronem . Potem do was dołączę

      To powiedziawszy zniknął im z oczu . Oni skierowali się do wodospadów chowając się za drzewa i skały . Gdy byli już blisko usłyszeli huk i posypały się kamienie Konie się spłoszyły . Uciekając tratowały ludzi bo tak je nakierował Ariel . Barosa i Flor dzięki temu

    nie zauważeni weszli za wodospad do groty .Był tam wąski korytarz pełen kamieni Było w nim wilgotno i z trudem szli po omszałych kamieniach .

    W marę oddalania się od wejścia robiło się coraz ciemniej. Gdy było już tak ciemno ze nie dało się iść dalej dziewczyna wypowiedziała zaklęcie i bransoleta oraz wisior rozświetliły się jasny światłem.

    Raptem korytarz rozwidlał się w trzech kierunkach .

    -Mam nadzieje że Baron wybrał zły korytarz.

    • Nie łódź się . Lepiej nastaw się na najgorsze.

    • Tak ale teraz musimy pilnować się by nas nie zaskoczył też z tyłu. C.D.N.



niedziela, 16 maja 2021

Kartka w zabawie u Uli

 Witajcie U Uli zabawa co mi w duszy gra trwa    od początku roku    Ja dopiero na majową     https://kulskowo.blogspot.com/2021/05/940-przepis-na-co-mi-w-duszy-gra-maj.html#comment-form  zrobiłam karteczkę . Tło  samodzielnie zrobione to moje marmurkowanie http://basiapawlak.blogspot.com/2020/05/marmurkowanie.html

Do tego jest tekturka , kwiatki ,koronka i żółty. Taka wiec powstała  karteczka 




 

sobota, 15 maja 2021

15 maja dzień pończoch


 Międzynarodowy Dzień Pończoch obchodzony jest 15 maja. Data upamiętnia pojawienie się w 1940 roku na amerykańskim rynku nowego produktu, który w niedługim czasie podbił kobiece i męskie serca – pończochy nylonowe firmy Fully Fashioned.https://bimkal.pl/kalendarz/miedzynarodowy-dzien-ponczoch-nylonowych

To w tym dniu amerykańskie kobiety poznały nowy produkt - pończochy Fully Fashioned. Wynaleziony w 1935 roku przez markę DuPont nylon, początkowo służył do wyrobu między innymi szczoteczek do zębów, namiotów, a później spadochronów. Kilka lat później zaczęły powstawać z niego pończochy. W ciągu 4 dni sprzedano 4 miliony par, a pamiętna sobota otrzymała nazwę "Nylon Day". W kolejnym roku sprzedaż wzrosła do 64 milionów par. W związku z przystąpieniem Stanów Zjednoczonych do wojny, produkcja pończoch została zawieszona, a cały zapas nylonu skierowano do zakładów szyjących spadochrony. Wówczas para prawdziwych pończoch ze szwem stałą się towarem niezwykle pożądanym, a kobiety pozbawione tego luksusu przyciemniały nogi i malowały na łydce fałszywy szew.

Wraz z zakończeniem wojny, produkcja pończoch nylonowych ruszyła pełną parą. Przez kolejne lata nylony typu FF stanowiły kanon absolutnej elegancji. W 1954 roku po raz pierwszy na rynek wypuszczono pończochy bez szwa, których produkcja była znacznie tańsza i wydajniejsza, a splot micro-mesh o wiele wytrzymalszy


środa, 12 maja 2021

Moje opowiadanko fantasy część 2

 Witajcie Oto druga cześć opowiadanka . Pamiętajcie że ja z polskiego nie byłam orłem wiec wyszło co wyszło .Postanowiłam wstawiać opowiadanko raz w tygodniu w środę  by było wiadomo kiedy będzie . Nie wiem jakiej wielkości fragment  dawać . te tu i poprzednio to są dwie strony komputerowe  a jest ich w sumie 18  Czy dawać większe fragmenty .Dla przypomnienia pierwsza cześć http://basiapawlak.blogspot.com/2021/05/moje-opowiadanie-fantasy-czesc-pierwsza.html

    Niestety na dziedziniec zbiegło się więcej żołnierzy .nie miała szans z tyloma na raz więc rzuciła jedno słowo a żołnierzom zagrodziła drogę ściana ognia. /jednocześnie z rąk zaczeły jej strzelać ogniste kule zapalając żołnierzy i drewniane budynki stojące na dziedzińcu . Powstał więc zamęt .Ludzie biegali chcąc ugasić siebie lub budynki .W tym rozgardiaszu łatwo dostali się na mury .Tam z powrotem przymocowała hak z lina zabraną po wspinaczce

    - Nie dam rady zejść powiedział mężczyzna .

Przywiązała więc go do siebie i zaczęła schodzić. Mimo wychudzenia mężczyzna ciążył jej więc schodziła powoli .Starał się jej pomagać bo czas naglił i mogła już za nimi ruszyć pogoń. Gdy byłi jakieś dwa metry nad ziemia lina pękła i spadli na ziemię. Trochę się poturbowali ale nic wielkiego się im nie stało .W tym czasie opuszczono most zwodzony i ruszyła pogoń. Przeczołgali się trochę i schowali za krzakami które tam rosły. Nie musieli się zbytnio spieszyć gdyż pogoń była przed nimi więc odpoczęli chwile .Nie za długo jednak odpoczywali gdyż musieli się jeszcze przedostać na druga stronę fosy zanim podniosą most .Dziewczyna znów przywiązała mężczyznę do siebie złapała się mostu i powoli przesuwała się pod nim .Po długiej chwili zmoczeni i zmęczenie znaleźli siew na za fosą . Nie mogli jednak odpocząć gdyż w każdej chwili mogli zostać zauważeni z zamku w którym postawiono wszystkich na nogi .Czołgając się po ziemi zmierzali do małego wzniesienia które mogło ich trochę osłonić .Tam przez pewien czas odpoczywali uważnie obserwując teren. Z zamku już nikt nie wyjechał więc podniesiono most. Powoli prze4suwali się w stronę lasu chowając się za każdy krzaczek czy wzniesienie .Gdy dotarli do lasu zaczęło świtać. Tam wsiedli na konia i szybko ruszyli lasem .Jechali wiele godzi i pod wieczór dotarli do malej przydrożnej gospody .Wynajęli jedyny wolny pokój. Pokój był mały i skromnie umeblowany ale w miarę czysty. Było tam pojedyncze łózko stół i dwa stołki .Zmęczeni zamówili posiłek do pokoju .Jedząc mężczyzna zapytał

-Powiesz mi jak się nazywasz . Chce wiedzieć komu zawdzięczam życie .

-mam wiele imion .Różnie mnie nazywają .nazywaj mnie Barosa

A więc Barosa dziękuje ci za ocalenie życia . Wiem że ocaliłaś mnie bym nie zdradził tajemnicy.

-jak możesz tak mówić. Oczywiście że tajemnica jest ważna ale twoje życie również Więc nie myśl inaczej .

-Opatrzę ci rany i idziemy spać. Po opatrzeniu ran Flor wstał i zaprotestował by spać w łóżku .

  • Tyle przeżyłem że spanie na podłodze już mi nie zaszkodzi . Ty jesteś dziewczyna tobie ono się należy .

  • Nie uważaj mnie za delikatną panienkę . Dziękuje ale to ty jesteś ranny i musisz odpocząć .

To mówiąc rozłożyła płaszcz na podłodze i położyła się .Jemu więc nic nie pozostało jak tylko zostać w łóżku .


Rano Barosa zapytała

  • A więc baron zna część tajemnicy którą. Czyli co już wie ?

  • Niestety zna drogę ale nie wie w której jaskini i pod którym wodospadem ukryty jest miecz.

  • Ale po co ci ja to mówię może ty jesteś jego sługą i podstępem chcesz wydobyć resztę informacji

  • Dobrze myślisz trzeba się strzec Barona bo jest zdolny do podstępu .

    Dziewczyna wzięła wisior który miała na sobie i spytała.

  • Czy widzisz ten wisior ? Wiesz że to

  • wisior elfów . Jest w nim biała magia . Baron nie może posłużyć się kimś kto włada białą magią. Ale do rzeczy czyli on sporo już wie i na pewno już kogoś tam wysłał. Od jak dawna to wie?

  • Mięły dwa dni zanim mnie uwolniłaś .

  • A więc trzeba się śpieszyć. Ty tu zostać nie możesz . Zresztą nie wiem gdzie będziesz bezpieczny bo jadąc do domu tam cie baron może szukać.

  • Zanim zdecydujemy co dalej uleczę twoje rany . Wczoraj tylko je opatrzyłam bo już sil nie miałam ma rzucanie czaru To powiedziawszy wzięła swój wisior .Wypowiedziała jedno 


    • słowo a on zaczął się świecić niebieskim światłem .Położyła go na dłoni Flora i przykryła swoją. Światło powoli rozlało się po całym jego ciele .Siedzieli tak przez kilkanaście minut a jego rany zaczęły się goić. Wisior w końcu przygasł a on był uleczony .dziewczyna oparła głowę na stole i powiedziała.

    • Muszę trochę odpocząć .Moc uzdrawiania bardzo osłabia .

    Gdy dziewczyna odpoczywała Flor poszedł dopytać się o konia dla siebie .

    • Niestety nie mają żadnego konia . Powiedział gdy wrócił.

      Pójdę więc pieszo .Choć trochę mi to zajmie . to ja zdradziłem i to ja muszę dopilnować by nie odnaleziono miecza .

    • Jedziemy więc razem .Mi też zależy by miecz nie dostał się w złe ręce .

    Ruszyli więc razem . Jechali lasami by nie być widocznym w razie pogoni .

    -Chyba pogoń nas nie znajdzie . Skoro ruszyli przed nami

    - Baron jest sprytny .Nie odpuści .lepiej nie cieszyć się przed czasem .Trzeba być ostrożnym

    Pod wieczór znaleźli małą polanę w i tam zatrzymali się na nocleg.

    Nie rozpalając ogniska zjedli zimną kolację z zapasów kupionych w karczmie .

    • Pierwszy będę trzymał straż . Powiedział Flor .

    • Nie trzeba . Otoczę nas zaklęciem ochronnym i możemy bezpiecznie iść spać.

    To powiedziawszy dziewczyna zawinęła się w płaszcz i położyła na ziemi .

    W środku nocy coś ją obudziło .Skupiła się i nasłuchiwała. Po ciuchu przygotowała się do odparcia ataku .Na polanę wszedł mężczyzna . Był młody i wysoki .Miał długie jasne włosy szpiczaste uszu i był cały ubrany na szato .Był to elf. Dziewczyna wstała i podeszła do niego

    • Co tu robisz Eldonie ? Zapytała.

    • Przyprowadziłem wam drugiego konia , prowiant i broń dla niego .Musisz ruszać do wodospadów. Baron tam już wyruszył . Niestety musicie wybrać trudniejszą drogę by go nie spotkać .Na razie jego słudzy sami wszystko przeszukują. Gdy sam baron tam dotrze może odkryć gdzie jest miecz. Elfy już tam jadą ale ty też musisz się spieszyć. Odkryto że barona może zniszczyć tylko kobieta. Potem miecz trzeba ukryć gdzie indziej .

    Gdy rozmawiali Flor się obudził i słuchał ich .

    _-Ruszmy więc od razu powiedział.

    • Noc jest zbyt ciemna .Lepiej odpocząć i ruszyć rano. Konie będą wypoczęte i szybciej nas poniosą.

    Ruszyli więc rano wyspani i wypoczęci po sutym śniadaniu .Jechali bardzo szybko cały dzień .tylko w południe dali odpocząć chwile sobie i koniom .Na nocleg stanęli gdy już była ciemna noc .tym razem rozpalili malutkie ognisko i usiedli przy nim zmęczeni długą drogą .

    -Powiedz mi coś o sobie . Powiedział Flor . Od kiedy znasz elfy? Dlaczego zajmujesz się magią. Nie widziałem kobiet chodzących w męskim stroju .

    • Nie lubię o tym mówić . Bo to dla mnie złe wspomnienia. Dość ze elfy mnie znalazły i pomogły gdy byłam w tarapatach. A że mam moc odkryłam u nich .

      Nie chcę o tym więcej mówić .

    • W porządku nie będę pytał . Chciałem coś wiedzieć o tobie bo ty to wiesz coś o mnie od Elfów.

    • Tak Tylko tylko trochę o tobie się dowiedziałam . Na lepsze poznanie może jeszcze przyjdzie czas .Teraz lepiej chodźmy spać . Jutro czeka nas ciężki dzień.

    • Barosa miała racje kolejny dzień był trudny gdyż wjechali w dziwny las. Posuwali się w nim powoli gdyż był gęsty i ciemny . Było w nim duszno i gorąco. Co rusz musieli zsiadać z koni i torować sobie drogę. Raptem usłyszeli jakiś odgłos . Brzmiało to jak by ktoś dziwnie jęczał.

    • Co to może być ? Zastanawiała się dziewczyna

    • Nie wiem co to może być ale tern las jest dziwny . Chcę się z niego jak najszybciej wydostać .Więc lepiej zostawmy to w spokoju rzekł Flor   



poniedziałek, 10 maja 2021

Karteczki z mapką u Ani

 Witajcie  . Oto moje karteczki na zabawę u Ani . Znowu tylko jedna mapka , Tak takie proste mapki to ja lubię . Powstają więc baaardzo prościutkie karteczki 








sobota, 8 maja 2021

Obrazki

 Witajcie . Pamiętacie miałam  takie obrazki i postanowiłam je przemalować . Już jeden pokazywałam . Oto kolejne . Najpierw pomalowałam je na niebiesko . Musiałam wykończyć farbę bo by mi wyschła. Tak więc tło było niebieskie a potem zaczęłam malować . Tak powstały trzy takie obrazki .






piątek, 7 maja 2021

Miłe spotkanko

 Witajcie .Oj stęskniłam się za jakimiś spotkaniami .Owszem czasami rodzinka wpada coś pomóc ale tak ze znajomymi  z TPG nie widywałam się. Wczoraj właśnie na trochę przyszły dwie dziewczyny niewidoma Wiesia i wolontariuszka przewodnik Agatka .Fajnie było pogadałyśmy  pośmiałyśmy się  Ale mi tego trzeba było .Potem przyszedł szwagier i wymienił nam kran w łazience .




środa, 5 maja 2021

Moje opowiadanie fantasy część pierwsza

 Witajcie . Już wam wspominałam że kiedyś  daaaawno temu usiłowałam napisać opowiadanie fantasy .Coś tam wymodziłam i teraz w kawałkach będę was nim zadręczać 


Był ciepły wiosenny dzień las przesycony był słodkim zapachem ziół i kwiatów Zieleń drzew koiła zmęczone od niewyspania oczy .Ruchy czarnego konia usypiały. Nie dano jednak jeźdźcowi przysnąć choć bardzo tego potrzebował . Za drzewa wyłonił się człowiek z łukiem i mieczem. Stanął na środku drogi i rzekł

  • Jakim prawem jedziesz tą drogą? Ten las należy do mnie .

    Na głos nieznajomego jeździec zatrzymał konia .

  • Od kiedy ten las jest niedostępny? Ostatnim razem gdy tędy przejeżdżałam był niczyj .

  • Teraz jest mój i jak chcesz przejechać musisz zapłacić Powiedział mężczyzna

  • Co ci mogę dać .Nie mam zbyt wiele przy sobie .Rzeczywiście  jeździec nie wyglądał na takiego co wozi ze sobą bogactwa.

Do siodła miał przyczepiony tylko niewielki worek podróżny z najpotrzebniejszymi rzeczami .

Ale za to na sobie miała srebrny wisior z białym kamieniem Miała też srebrna bransoletę i dwa pierścienie .

  • Daj pierścienie i bransoletę .

  • Tego akurat nie mogę ci dać

  • Jeśli nie oddasz to popatrz co się stanie . Podniósł dwa palce do ust i zagwizdał .Na ten sygnał z lasu wyszło kilka osób .było ich około 10 i każdy miał miecz i luk .

    łuki były napięte i skierowane w jeźdźca .

  • Jeśli nie dasz na tego co chcemy sami to weźmiemy .A ty nam w tym nie przeszkodzisz .Powiedział herszt

Sytuacja stawała się groźna . Z tyloma naraz nie miała szans .Każdy jej ruch był śledzony przez wszystkich zbójców i .Bo do tego że są zbójcami nie mia;la już wątpliwości .Każdy podejrzany ruch a została by naszpikowana strzałami jak jeż .Zdawała sobie sprawe z trudnej sytuacji lecz nie przejmowała się nią zbytnio Nie mogła oddać żadnego z klejnotów. Nie były to zwykle błyskotki

Były one źródłem i przekaźnikiem mocy .dziewczyna nie była zawodowym czarodziejem .Miała trochę talentu a moc sama ja wybrała .Dlatego nie przejmowala się zbytnio wynikła sytuacja

Podniosła rękę do góry i powiedziała.

  • O wy głupcy myśleliście że mnie nastraszycie . Nic nie dostaniecie. Ledwo skończyła mówić z bransolety wystrzeliło białe światło oślepiając i paraliżując wszystkich.

Pośród nieruchomych ciał spokojnie ruszyła w drogę. Szybko oddaliła się od tego miejsca. Chciała być jak najdalej gdy czar przestanie działać .Gdy była dostatecznie daleko zwolniła pozwalając koniowi odpocząć..Był to piękny koń z białą grzywą i ogonem .Jeźdźcem była młoda dziewczyna ubrana w prosty czarny męski strój .Na ogół dziewczęta nie jeździły same w dodatku w męskim stroju .

Ona była wyjątkiem . Urodzona w królewskiej rodzinie dorastała w przepychu i beztrosce . Wydarzenie sprzed lat zmieniło cale jej życie. Została porwana przez złych ludzi żądnych zemsty na jej rodzinie .Została uratowana przez elfy którzy mieli swoje porachunki z tymi ludźmi .Nie mogła od razu wrócić do domu gdyż ciężką zachorowała po tym jak okrutnie potraktowali ją porywacze .Elfy zabrały ją więc do siebie i została u nich jakiś czas. Tam zetknęła się z magią i odkryła swój dar. U nich uczyła się i poznawała wiedzę magiczną. To od nich dostała magiczne przedmioty Często do elfów wracała by oprócz magi uczyć się władać różną bronią .Od tej pory zwalczała złych ludzi i potwory na usługach ludzi władających czarną magią. Teraz też była w trakcje realizacji jednego z zadań .Miała wydostać Gilela Flora z lochu zamku Bross. W zamku mieszkał baron Midals władający czarna magią. Baron chciał torturami wydobyć od Flora tajemnicę ukrycia miecza Alon. Tajemnica nie mogła wyjść na jaw .Kto posiądzie ten miecz ma władzę nad ludźmi i demonami .Dzięki niemu można zawładnąć światem. Dlatego miecz nie mógł dostać się w nie odpowiednie ręce. Dziewczyna od kilku dni była w drodze . Prawie nie spala by zdążyć nim baron torturami i magią wydobędzie miejsce ukrycia miecza. Zbliżał się do zamku /Przedtem musiała jednak trochę odpocząć i przespać się .Jadąc szukała dogodnego miejsca na odpoczynek .Znalazła je na polanie otoczonej drzewami i krzewami Zsiadła z konia i nie rozpalając ogniska . Położyła się na ziemi przykrywając się płaszczem .Obudziła się gdy było już ciemno . Tonajlepsza pora by wejść do zamku .niepostrzeżenie . Do zamku nie wpuszczano obcych więc w dzień nie miała by szans

Między lasem a zamkiem była równina . Samemu łatwiej było przejść niepostrzeżenie więc zostawiła konia w lesie .Szła powili wytężając wzrok i słuch . Noc była bezksiężycowa .Dzięki temu nie była tak widoczna co ułatwiało zadanie. Tak więc nie zauważona dotarła do zamku. Była to forteca z grubym wysokim murem. Murów strzegli strażnicy . Do zamku można się było tylko dostać przez most zwodzony teraz oczywiście podniesiony .Poczekała gdy nie było na murze strażnika i zamaęła się liną z hakiem .Wypowiadając jednocze4śnie zaklęcie wspomagające .Dzięki temu lina gładko poszybowała daleko za fosę na mur .Sprawdziła czy dobrze się trzyma po czym złapała za linę przeskoczyła fosę i zaczęła wspinać się na mur .Mur był wysoki zajęło jej to dużo czasu . Gdy była w połowie strażnik właśnie robił obchód . Zbliżył się tam gdzie był wbity hak.

Przylgnęła do muru czekając by przeszedł .Na szczęście nie zauważył wbitego haka .Wspinała się dalej starając się hałasować .Gdy już się wspięła nie zdążyła odpocząć gdy w zasiegu wzroku ukazał się strażnik .Skoczyła na niego licząc na zaskoczenie .Przewracając go kontem dłoni uderzyła go w skroń. Pozbawiając przytomności .Zabrała mu płaszcz i hełm by upodobnić się do wartowników Zeszła na dół po schodach na dziedziniec . Było tam kilku żołnierzy .Poszła swobodnie jak by była jednym z nich .Nikt jeje nie zaczepił więc skierowała się do lochów. Znała rozmieszczenie poszczególnych części zamku gdyż kiedyś ten zamek należał do przyjaciół jej rodziny .Nad lochami znajdowała się warownia. Ostrożnie weszła tam . Przy stole siedział jeden znudzony wartownik .Nie zauważył jej wejścia gdyż był odwrócony tyłem do wejścia .Podeszła do niego przytknęła mu sztylet do gardła i powiedziała .

-Zaprowadź mnie do więźnia Gilesa.

-Nie próbuj żadnych sztuczek .Mocniej przytknęła sztylet do gardła czując że żołnierz chcę się poruszyć i krzyknąć alarmując innych .

- Teraz ostrożnie wstaniesz i weźmiesz lampę i klucz.

Z nożem na gardle strażnik wstał i wziął lampę i klucze . Po wąskich schodach zeszli do lochu .Minęli kilka cel i strażnik zatrzymał się przy ostatnią. Otworzył ją i razem weszli . Cela była mała. Na ścianie na łańcuchach wisiał mężczyzna .Nigdy nie widziała Flora ale został jej dokładnie opisany .Z ledwością go rozpoznała tak był zmieniony. Całe jego ciało pokryte było ranami świadczącymi o okrutnych torturach .

-Uwolnij go . Żołnierz wahał się lecz jej sztylet cały czas był na jego gardle .Podeszli do więźnia i zdjęli mu kajdany. Mężczyzna nie miał siły ustać na nogach upadłby gdyby go nie podtrzymała .

  • Teraz daj hełm i płaszcz .Podtrzymując wieźnia niechcąco rozluźniła sztylet na gardle co wykorzystał strażnik .Rzucił w nią płaszczem jednocześnie wyciągając miecz. Niestety zapomniała go wcześniej rozbroić co mogło się źle teraz skończyć . Szybko puściła więźnia ,sztylet i odepchnęła rzucony w nią płaszcz. Wyjęła miecz i zablokowała cios . Mężczyzna był dobry w swoim fachu nacierał na nią z wprawą wytrawnego wojaka . Dziewczyna po swej stronie miała mlłodość i zwiność. Spawnie broniła się .Walka przeciągała się .W ciasnej celi zwinnej dziewczynie łatwiej było poruszać się niż postawnemu wojakowi W pewniej chwili strażnik podknął się o więźnia .Wykorzystała ten moment nieuwagi i zadała cios w brzuch .trafiła jednak w bok ale to wystarczyło by ranny żołnierz padł

    ł na ziemie .Szybko złapała go za rękę i nałożyła kajdany .Zabrała jego płaszcz i hełm i dala więźniowi . Podtrzymując go wyszli z celi po czym ja zamknęła .

  • -Kim jesteś z trudem zapytał

  • - Spokojnie przysłali mnie przyjaciele

  • - Niepotrzebnie .On już zna część

    tajemnicy. Wydobył ją ze mnie czarami .

  • Powiedziałeś ze tylko część . Nie chcesz chyba by dowiedział się reszty.

    Weszli na górę a tam już czekali żołnierze którzy odkryli brak wartownika .Wiedziała ze to odkryją oraz nieprzytomnego na murze więc była przygotowana i rzuciła czas usypiający.   C.D.N   Na  początek wystarczy by was nie zamęczać 



poniedziałek, 3 maja 2021

3 maja Dzień słońca




Dzień Słońca
 przypada na 3 maja (poniedziałek).

Międzynarodowy Dzień Słońca został ustanowiony przez NASA i Europejską Agencję Kosmiczną w 2000 roku. Data święta jest kulminacyjnym dniem całorocznych wydarzeń organizowanych oraz wspieranych przez NASA i ESA.

Celem Dnia jest promowanie wiedzy o Słońcu i jego oddziaływaniu na jonosferę, magnetosferę i Ziemię. A w wielu zagadnieniach Słońce wciąż stanowi zagadkę dla naukowców. Słońce oddalone jest od Ziemi prawie o 150 mln km (8 minut 19 sekund świetlnych) i jest największym znanym źródłem energii. Słońce w ciągu 1 sekundy produkuje ogromną ilość energii, która wystarczyłaby dla mieszkańców Ziemi przez ponad 500 000 lat, co w przeliczeniu wynosi moc 4 trylionów 100-watowych żarówek. Według naukowców, ilość promieni słonecznych w godzinę docierających na powierzchnię Ziemi może zaspokoić roczne światowe zapotrzebowanie na energię. Coraz więcej państw zaczyna wykorzystywać promienie słoneczne w wytwarzaniu energii. Niemcy, Hiszpania i Włochy należą do krajów, w których pozyskuje się najwięcej energii słonecznej. Z każdym rokiem, panele słoneczne częściej zaczynają pojawiać się w budynkach gospodarczych, domach oraz w przedsiębiorstwach.

Energia słoneczna nie jest jedynie tanim sposobem pozyskiwania energii, ale przede wszystkim jest przyjazną dla środowiska metodą wykorzystywania jej zasobów. Jeżeli wszyscy na świecie zaczęliby korzystać z bezprzewodowych klawiatur, to corocznie świat zaoszczędziłby 828 milionów baterii. Od niedawna duże koncerny technologiczne zaczynają promować urządzenia solarne, na przykład klawiatury, baterie, telefony ładowane światłem, nie tylko słonecznym. Organizacje ekologiczne zachęcają do korzystania z energii słonecznej. Na przykład Greenpeace Polska z okazji dziesiątych urodzin zbudowała 10 mikroelektrowni słonecznych. Mikroelektrowanie OZE (odnawialne źródła energii) produkują energię elektryczną ze źródeł takich jak wiatr, słonce lub biomasa. Urządzenia przyczyniają się do zmniejszenia opłat za prąd oraz redukcji emisji gazów cieplarnianych.

Maj się zaczął a ja się pytam gdzie to słonce bo tylko chmury i chmury a w nocy i dziś rano była zima 



sobota, 1 maja 2021

 Witajcie . W tym tygodniu nawet troszkę się poruszałam. czyli prawie codziennie  były jakieś spacerki . Raz to nawet liczyłam kroki . Wiem ze trzeba zrobić ich 9000 no tyle to mi na moich spacerkach nie wychodzi.. Jak poszłam na pocztę to mi wyszło prawie 3000 Mimo zimnego Kwietnia  widać już wiosnę Jak co roku forsycje na osiedlu pięknie zakwitły .Wiecie co dobrze mieć fajnych siostrzeńców . W niedziele zepsuł mi się telewizor .Orety miał chyba ze 30 lat . Nie było sensu go naprawiać . Akurat to była niedziela handlowa więc postanowiłyśmy iść i kupić. My się nie znamy no i potem kto przyniesie . Zadzwoniła mama do Julci ze może samochodem a może jej mama czyli moja siostra pojedzie też doradzi itp.

Babcia nie zdążyła dokończyć o co jej chodzi a Julcia   mówi że ma dla mnie telewizor  . Jej chłopak  jakiś miał i nawet chciał  jej dać do domu ale ona nie bardzo miejsce  ma . Tak wiec u niego stał nie używany .Przywieźli go i podłączyli . Niestety nie miał podstawki bo kiedyś wisiał na ścianie .Na mojej nie mógł wisieć bo mama stwierdziła że ona jest za słaba ta ściana . Tak wiec Juleczka a potem Kacper  szukali podstawki .Gdy już zamówiona przyszła Kacper ja zainstalować . Jeszcze musiał kabel  zamienić na inny .Teraz jednak niestety coś  szwankuje pilot czy telewizor nie wiem Mam nadzieję że się będzie działał  i będzie mi dobrze telewizor służył