czwartek, 27 września 2012
Porzegnanie kostki
Taki przekorny tytuł posta jest he he .Miałam w domu mini remoncik i małą przeprowadzkę .Z komputerem i inny rzeczami przeniosłam się do większego pokoju .Pokój komputerowy to taki niby gabinet, graciarnia , pracownia.. Przenosząc się tam mama stwierdzała ale ty masz tych gratów .To prawda bo cala komoda i inne meble to zajmują mi rzeczy do robienia pocztówek, koszyków , malowania ,rysowania itp . Czasami jak robimy u mnie kronikę i koleżanka się pyta czy coś przynieść do jej robienia to mówię po co ja mam wszytko. Jak robimy i jakiś pomysł ma pyta się a może masz coś takiego a ja mówię że mam . Dlatego szukam sobie jeszcze jednego mebla by wszytko pomieścić. Po przenosinach trzeba było na nowo wszytko poukładać. Właśnie wtedy było a właściwe jeszcze jest przeglądanie co wyrzucić co nie co się jeszcze przyda.Czasami niestety bywa tak że się coś wyrzuci a zaraz się okazuje że by się przydało . Wyrzuciłam właśnie kostkę do gry . Kiedyś na spotkaniu klubowym graliśmy w grę planszową na podłodze . To pierwsze zdjęcie .Ja wymyśliłam grę i zrobiłam kostkę .OOO spotkanie było w lutym 2010 czyli już ponad 2 lata temu. Kostka he he już na pewno się nie przyda .Nawet jeśli to się zrobi następną .Ta nie była nawet wyważona ech najczęściej wyrzucała dwa oczka .Mi ciężko czasami jest wyrzucić jakieś rzeczy może dlatego mam sporo he he gratów .
środa, 26 września 2012
Ogród na dachu bibloteki uniwersytetu Warszawskiego
Będąc na warsztatach w Łucznicy byliśmy na wycieczkach w Warszawie ..Kiedy mieliśmy warsztaty z kompozycji z suchych kwiatów byliśmy w ogrodzie na dachu .Nasza instuktorka pokazywała nam różne kwiaty by pokazać jak rosną jakie są opisywała je .Najbardziej interesujące było to że ogród był na dachu i na miasto można było popatrzeć z góry.
Zaprojektowany przez architekta krajobrazu Irenę Bajerską ogród na dachu
Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie został otwarty 12 czerwca 2002 r. Jest
jednym z największych i najpiękniejszych ogrodów dachowych w Europie.
Rozciąga się na powierzchni ponad 1 ha. Roślinność zajmuje w nim 5111 m2. Jako ogród uniwersytecki, tzn. ogólnie dostępny (choć ogrodzony i zamykany), stanowi doskonałe miejsce wypoczynku nie tylko dla studentów i pracowników naukowych, ale także warszawiaków niezwiązanych z Uniwersytetem. Ogród składa się z dwóch części: górnej (o powierzchni 2000 m2) i dolnej (o powierzchni 15 000 m2), połączonych strumieniem z kaskadowo spływającą wodą. Można w nim podziwiać różnorodne gatunki i odmiany roślin, posadzone w trzech odmiennie skomponowanych częściach. Bezpośrednio przy budynku znajdują się krzewy okrywowe (m.in. tawulec pogięty "Crispa"), kwitnące oraz pnącza. Największymi ozdobami otwartej przestrzeni dolnego ogrodu są, połączone strumieniem, sztuczny kamień z kaskadą i zarybiony staw, nad którym zamieszkały kaczki. Posadzono tu drzewa, krzewy i byliny utrzymane w tonacji niebiesko-białoróżowej. Planowane jest dosadzenie dębów, modrzewi, świerków, grabów, jarząbów oraz lip. Dolny ogród zdobią także granitowe rzeźby Ryszarda Stryjeckiego. Cykl "Szkic sytuacyjny" nawiązuje do motywów kosmologicznych. Górny ogród stanowią rośliny posadzone na 30-centymetrowej warstwie ziemi na dachu Biblioteki. Podzielony jest na kilka części, różniących się formą, kolorem, zapachem i nastrojem. Ogród złoty w części północnej skomponowany jest z żółto i pomarańczowo kwitnących krzewów (m.in. forsycja 'Maluch', pięciornik krzewiasty 'Goldfinger' i 'Goldteppich', tawuła japońska 'Goldmound') i pnączy (powojnik tangucki). Tło stanowią płożące odmiany jałowca pospolitego ('Green Carpet') i berberysu Thunberga ('Green Carpet') oraz niewysokie drzewka karagany syberyjskiej w odmianie 'Pendula'. Ogród srebrny (od wschodu) obsadzony jest srebrzystolistnymi wierzbami (szwajcarską, całolistną 'Hakura Nishiki', żyłkowaną oraz purpurową 'Pendula' i 'Gracilis'), biało kwitnącym pięciornikiem krzewiastym 'Abbotswood', a także kosodrzewiną, tawułą norweską 'Grefsheind', płożącą irgą Dammera i jałowcem Pfitzera 'Mint Julep'. Podstawą kompozycji są ozdobne trawy (kostrzewa walezjańska 'Glauca' i ametystowa, strzęplica sina i drżączka średnia). Ogród karminowy (od południa) składa się z różowo i czerwono kwitnących krzewów: czerwonolistnego berberysu Thunberga 'Atropurpurea Nana' i krzewuszki cudownej 'Foliis Purpureis', lilaka Meyera, powojnika alpejskiego 'Francis Rivis', irgi Dammera 'Skogholm' i róż 'Rugodita'. Uzupełnienie stanowią byliny - rozchodnik okazały i macierzanka piaskowa. Kompozycja jest obramowana niskimi jabłoniami Sargenta, płożącym jałowcem Pfitzera 'Mint Julep' i irgą Dammera. Ogród zielony znajduje się nad "rogalem komercji", od strony ulicy Dobrej. Jego ozdobami są zawciąg nadmorski, pięciornik krzewiasty "Abbotswood" i irga Dammera 'Major'. Uzupełnieniem jest ogród wejściowy - pochylnia prowadząca na dach Biblioteki, obsadzona bluszczem i barwinkiem. Kończy go wznosząca się nad "świetlikiem" altana-antena, opleciona rdestem Auberta. Wszystkie ogrody połączone są kładkami, ścieżkami, mostkami i pergolami, na których rośnie winorośl japońska, hortensja pnąca, powojnik tangucki i winobluszcz pięciopłatkowy. Z mostków i tarasu widokowego można podziwiać panoramę Warszawy, Most Świętokrzyski i Wisłę. Odwiedzający ogrody mogą też przez specjalne okna lub szklany dach zajrzeć z góry do wnętrza Biblioteki. Wstęp do ogrodu jest bezpłatny. |
wtorek, 25 września 2012
różowe karteczki
Różowy to nie jest mój kolor ale na karteczki idealny .Te karteczki zrobiłam z w większości kupnych rzeczy. Najczęściej sama coś kombinuje nie z kupnych rzeczy a te akurat tak. Wykorzystałam z zestaw do robienia kartek oraz tasiemki z pasmanterji oraz naklejki . Białego kwiatka jak widać zrobiłam sama .
poniedziałek, 24 września 2012
Wieczorne niebo w miescie
Latem robiłam zdjęcia pięknemu niebu nad jeziorem. Nie udało mi się zrobić zdjęcia w mieście .Ostatnio było takie piękne niebo aż mnie mama zawołała .najpierw je tylko podziwiałam a potem oj mogę zrobić zdjęcia i szybko po aparat poszłam .Jest już jesień chłodniejsze wieczory to nawet jak będzie piękno niebo to nie będzie mi się chciało w zimno wychodzić na balkon. Zdjęcia przez szybę już nie są takie fajne bo lampa świeci no chyba ze bez lampy błyskowej.
niedziela, 23 września 2012
Jesień
Lubie te porę roku oczywiście te złotą a słotą . Piękne wtedy jest .Błękit nieba i kolorowe drzewa. Wspaniale wtedy chodzi się po lesie .Odkąd mam aparat uwieczniam te piękną jesień Tu.jednak moje stare usiłowania przelania na papier pięknej jesieni .
piątek, 21 września 2012
Fioletowy kosz
Już raz zrobiłam fioletowy koszyk . Ten jest większy i bardziej ściślejszy. Robiłam go na formie a za formę służyły mi segregatory. Niestety nie miałam już fioletowej farby wiec mieszałam czerwoną z niebieską. Ten jak i poprzedni filetowy zamówiła Karolinka.. Dziś z Karolinką wybierałyśmy zdjęcia do naszej kroniki .W między czasie przyszła siostrzenica .Mama czyli jej babcia akurat spala. Julia sama sobie posiedziała zjadła bo my jeszcze zdjęcia wybierałyśmy . Mama się obudziła ja skończyłam i tak siedziałyśmy sobie miło i rozmawiałyśmy bo dawno Jula u nas nie była .
czwartek, 20 września 2012
Alfabet Lorma
Odwiedziły mnie dzisiaj znajome .Było baaardzo milo .Pogadałyśmy sobie na różne tematy .Miedzy innymi o alfabecie Lorma .Tak się złożyło że miałam w planach napisać o tym alfabecie Właśnie teraz po opisaniu wszystkich warsztatów w Łucznicy. Na warsztatach w Łucznicy wieczorami mieliśmy zajęcia integracyjne czyli gry, zabawy ,dyskoteki i między innymi uczyliśmy się alfabetu Lorma .
Alfabet Lorma – alfabet osób głuchoniewidomych. Stworzony przez Hieronymusa Lorma w XIX wieku. Polega na kreśleniu linii lub punktów na dłoni drugiej osoby. Jest bardzo prosty i można się go bardzo szybko nauczyć. Propagowany jest w Polsce przez Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomym .
Jedną z łatwiejszych do nauczenia się, a przy tym bardzo skuteczną metodą komunikacji, z których możemy skorzystać chcąc porozumieć się z osobą głuchoniewidomą jest Alfabet Lorma – stworzony przez głuchoniewidomego dla głuchoniewidomych. Stanowi uniwersalną metodę komunikacji, wspólną dla wszystkich głuchoniewidomych. Może służyć jako podstawowy lub przejściowy sposób porozumiewania się, jest to najbardziej praktyczny system komunikacji ze wszystkich używanych w środowisku form komunikacji dotykowej.
Lorm polega na kreśleniu linii lub stawianiu punktów na dłoni, które odpowiadają poszczególnym literom. Może to być jej wewnętrzna bądź zewnętrzna strona, prawa lub lewa ręka. Można pisać jednym palcem, a gdy osiągnie się dużą biegłość – wszystkimi na raz.
W wielu krajach europy słowo “lorm” mieści się od dawna w podstawowym słowniku każdej osoby głuchoniewidomej i jej bliskich, jak również instruktorów, nauczycieli, tłumaczy-przewodników, wolontariuszy oraz studentów pedagogiki specjalnej. Również w Polsce ta metoda komunikacji ma wielu zwolenników, a każdy tłumacz-przewodnik potrafi się nią porozumieć.
Lorm ma wiele zalet: prostota, małe ryzyko błędu, szybkie tempo przekazu, wzajemna komunikacja największej liczby osób głuchoniewidomych, komfort pracy tłumaczy. Przekazywania komunikatów za pomocą Lorma można nauczyć się w kilkadziesiąt minut. Następnie pozostaje tylko trening, aby nauczyć się szybkiego odczytywania, które jest nieco trudniejsze.
litery ułożone są w kolejności alfabetycznej, każdej literze odpowiada jeden punkt na opuszku konkretnego palca:
linie prowadzone są wzdłuż palców – od opuszków w dół aż do nasady palców:
kojarzone ze swoimi odpowiednikami bez zmiękczających ogonków:
Alfabet Lorma – alfabet osób głuchoniewidomych. Stworzony przez Hieronymusa Lorma w XIX wieku. Polega na kreśleniu linii lub punktów na dłoni drugiej osoby. Jest bardzo prosty i można się go bardzo szybko nauczyć. Propagowany jest w Polsce przez Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomym .
Jedną z łatwiejszych do nauczenia się, a przy tym bardzo skuteczną metodą komunikacji, z których możemy skorzystać chcąc porozumieć się z osobą głuchoniewidomą jest Alfabet Lorma – stworzony przez głuchoniewidomego dla głuchoniewidomych. Stanowi uniwersalną metodę komunikacji, wspólną dla wszystkich głuchoniewidomych. Może służyć jako podstawowy lub przejściowy sposób porozumiewania się, jest to najbardziej praktyczny system komunikacji ze wszystkich używanych w środowisku form komunikacji dotykowej.
Lorm polega na kreśleniu linii lub stawianiu punktów na dłoni, które odpowiadają poszczególnym literom. Może to być jej wewnętrzna bądź zewnętrzna strona, prawa lub lewa ręka. Można pisać jednym palcem, a gdy osiągnie się dużą biegłość – wszystkimi na raz.
W wielu krajach europy słowo “lorm” mieści się od dawna w podstawowym słowniku każdej osoby głuchoniewidomej i jej bliskich, jak również instruktorów, nauczycieli, tłumaczy-przewodników, wolontariuszy oraz studentów pedagogiki specjalnej. Również w Polsce ta metoda komunikacji ma wielu zwolenników, a każdy tłumacz-przewodnik potrafi się nią porozumieć.
Lorm ma wiele zalet: prostota, małe ryzyko błędu, szybkie tempo przekazu, wzajemna komunikacja największej liczby osób głuchoniewidomych, komfort pracy tłumaczy. Przekazywania komunikatów za pomocą Lorma można nauczyć się w kilkadziesiąt minut. Następnie pozostaje tylko trening, aby nauczyć się szybkiego odczytywania, które jest nieco trudniejsze.
OPIS LITER NA DŁONI, WRAZ Z KOMUNIKATAMI
SAMOGŁOSKI
A, E, I, O, U:litery ułożone są w kolejności alfabetycznej, każdej literze odpowiada jeden punkt na opuszku konkretnego palca:
- A: kciuk,
- E: wskazujący,
- I: środkowy,
- O: serdeczny,
- U: mały,
- Y: linia pozioma, przecinająca palce w połowie, poczynając od wskazującego do małego.
SPÓŁGŁOSKI
T, B, D, G, H:linie prowadzone są wzdłuż palców – od opuszków w dół aż do nasady palców:
- T: wzdłuż kciuka,
- B: wzdłuż palca wskazującego,
- D: wzdłuż palca środkowego,
- G: wzdłuż palca serdecznego,
- H: wzdłuż palca małego,
- F: ściskamy równocześnie dwa złożone palce – wskazujący i środkowy, w okolicach opuszków,
- L: długa linia prowadzona od czubka palca środkowego przez całą dłoń,
- P: linia od nasady kciuka wzdłuż krawędzi palca wskazującego,
- J: jednokrotne ściśnięcie końcówki palca środkowego,
- S: rysujemy małe kółko na wnętrzu dłoni,
- K: dotknięcie równocześnie końcami czterech palców wnętrza dłoni,
- C: jeden punkt u nasady dłoni,
- Z: linia skośna, od nasady kciuka do nasady palca małego,
- R: uderzamy palcami wnętrze dłoni, nie równocześnie wszystkimi, lecz szybko przechodzimy od palca małego, kończąc na wskazującym,
- V: jeden punkt u nasady kciuka,
- W: dwa punkty u nasady kciuka,
- M: jeden punkt pod palcem małym,
- N: jeden punkt pod palcem wskazującym,
- X: linia pozioma poniżej nasady dłoni,
- Q: długa linia wzdłuż zewnętrznej krawędzi dłoni, od nasady dłoni, w stronę opuszka palca małego.
POLSKIE LITERY
Ą, Ć, Ę, Ł, Ń, Ó, Ś, Ź, Ż:kojarzone ze swoimi odpowiednikami bez zmiękczających ogonków:
- Ą: mała pionowa kreseczka (jak przecinek) w miejscu A,
- Ę: mała pionowa kreseczka w miejscu E,
- Ć: mała pionowa kreseczka w miejscu C,
- Ł: długa linia rysowana od nasady dłoni do opuszka palca środkowego,
- Ń: mała pionowa kreseczka w miejscu N,
- Ó: mała pionowa kreseczka w miejscu O,
- Ś: kółko jak S + mała pionowa kreseczka na środku dłoni,
- Ź: linia skośna jak Z + mała pionowa kreseczka na środku dłoni,
- Ż: linia skośna jak Z + kropka na środku dłoni.
DWUZNAKI
- CH: dwie linie skośne, przecinające się na środku dłoni,
- SZ: ściśnięcie równocześnie wszystkich palców oprócz kciuka,
- CZ: postawienie równocześnie dwóch punktów u nasady dłoni, w miejscu C,
- RZ: pociągnięcie wszystkimi palcami od nasady palców do nasady dłoni,
- DZ: połączenie D i Z, ale bez odrywania dłoni, zbliżone do pisanej dużej litery L.
KOMUNIKATY
- potwierdzenie: kilka szybkich dotknięć dłonią złożoną w piąstkę,
- zaprzeczenie: kilkakrotne potarcie wewnętrzną stroną otwartej dłoni,
- zamazanie błędu: jak zaprzeczenie (nie należy powtarzać jednej litery, lecz cały wyraz),
- koniec wyrazu: klepnięcie otwartą dłonią,
- pytanie: dotknięcie zewnętrzną krawędzią dłoni, a następnie wykonanie obrotu wzdłuż jej osi i dotknięcie zewnętrzną stroną dłoni,
- niezrozumienie wyrazu: zamknięcie dłoni w pięść.
środa, 19 września 2012
Decoupage
W tamtym roku w Łucznicy oprócz innych warsztatów były warsztaty Decoupage .Tak się złożyło że w tamtym roku Miałam już kilka warsztatów Decoupage. Pierwsze to na spotkaniu klubowym dekorowaliśmy tą metodą drewniane jajeczka .Jajka małe a serwatki cienkie ech nie bardzo mi to szlo .Pierwszy raz miałam styczność z tą techniką .Coś tam jednak zrobiłam to pierwsze zdjęcie .Drugie to prace innych osób .Kolejny raz Decoupage robiłam na naszym festiwalu. Nasza jednostka TPG co roku organizuje ogólnopolski festiwal twórczości wszelakiej osób głuchoniewidomych .Pierwsze festiwale to były występy pokazy wystawy naszej twórczości a od dwóch lat są tez różne warsztaty . OO tam to mi się podobało bo robiliśmy na dużych deskach potem poszły w ruch wszelkie miski, kupki, talerzyki .Oprócz serwetek był papier ryżowy i inny papier który się moczyło w wodzie by był cieńszy , Właśnie tym papierem oklejałam moją deskę. Bardzo dajnie mi to szlo bo mokry cienki ale cięższy niż serwetka to łatwiej mi się go przyklejało .Trzecie zdjęcie to właśn9ie moja praca .Kolejne zdjęcia to już Łucznica . tu robiłam serwetkami . Nie bardzo mi się podobało to że tylko serwetki były ale udało mi się jakoś całkiem sprawnie przykleić .Teraz mam taką pomarańczową w ludowe wzory szkatułkę na biżuterie . Reszta zdjęć to prace innych osób. To były ostanie warsztaty jakie ja miałam w Łucznicy .Ciekawe wszytkie były nawet jeśli niewiele się zapamiętało nauczyło to i tak ciekawie było poznawać różne techniki warsztaty .
wtorek, 18 września 2012
Filcowanie na mokro
Ciężko się filcuje na mokro ale fajne rzeczy można z niego zrobić .Najpierw układa się kilka warstw wełny czesankowej .Raz poziomo raz pionowo . Zdjęcie pierwsze .Następnie z kolorowej układa się wzór jaki chcemy mieć. Zdjęcie drugie . Potem kładzie się na to firankę spryskuje gorącą wodą z mydłem i głaszcze głaszcze czyli filcuje aż będzie cienkie z filcowane .Zdjęcie trzy. Potem się wyciska wodę zwijając filc i wałkując . Coś takiego powstaje. Robiłam też kuleczki filcowe na koraliki . Fajnie się je robiło po prostu zwijało się wilgotną wełnę w kulkę .A to nasze wyroby korale , obrazki, futerały na komórkę , kwaity .
poniedziałek, 17 września 2012
Pożegnanie lata
Do końca lata zostało jeszcze parę dni. My jednak pożegnaliśmy je już teraz w miłym towarzystwie .Wczoraj pojechaliśmy z sąsiadami na nasze domki nad jeziorem .Najpierw ciasto lody itp w większym gronie u nich na tarasie było . Było bardzo milo rozmowy, kawka .By spalić kalorie po pysznej szarlotce z mamą i sąsiadką na spacer do lasu wybrałyśmy się.Był spacer i zbieranie grzybków Nawet trochę zebrały kurek podgrzybków .Ja nie zbierałam tylko ścieżką sobie szłam przez las Bardzo lubię chodzić po lesie .Po spacerku apetyty nam dopisywały .Spotkanko przeniosło się na nasz taras .Byliśmy już w kameralnym gronie tylko nasza czwórka ja z mamą i sąsiedzi .Było baardzo przyjemnie i miło aż się wracać do domu nie chciało .Sąsiedzi zostawali na noc ale my musiałyśmy wracać bo rano szłam do lekarza.Wracałyśmy grzeczną he he porą bo to była dopiero godzina 20 ale dziwnie się jechało niby jeszcze wcześnie a tak już ciemno było. Skoro wcześnie robi się ciemno to znak że lato się już kończy .
sobota, 15 września 2012
Kompozycjie z suchych kwiatów
Te warsztaty jakoś z początku mi się nie podobały . Suche kwiaty łamią się i trudno czasami wcisnąć je w tą gąbeczkę .Kolory mdłe jak to suche kwiaty do tego kłują .Tak byłam nastawiona bo kiedyś byłam na warsztatach florystycznych i robiliśmy różne kompozycje ale ze sztucznych kwiatów .Sztuczne kwiaty były kolorowe ładne .Podobały mi się tamte warsztaty . Mimo negatywnego nastawienia pilnie robiłam słuchałam podpatrywałam .Zawsze na koniec warsztatów jest wystawa we wszystkich pracowniach .Oglądamy co ciekawego ładnego zrobiliśmy .Mimo że nie podobały mi się suche kwiaty widać na zdjęciach jakie całkiem ciekawe kompozycje powstały .
Subskrybuj:
Posty (Atom)