Intensywne dni

Witajcie . Ten tydzień miałam całkiem intensywny . W Poniedziałek obie z mamą byłyśmy u okulisty. Potem wpadła siostrzenica i przyniosła rzeczy od swojej mamy . Zapomniały to przynieść jak były w niedziele. oddały mamie jej  jakieś miski ami książki. Dostała je od znajomej i mi je dała. Po południu byłam na naszych rekolekcjach dla głuchoniewidomych . Nie wiedziałyśmy gdzie bo w innym miejscu wiec w centrum się spotkałyśmy a  potem  samochodem . Czekając obfociłam dekoracje przed ratuszem .We wtorek była poczta ,apteka i spożywczy . Pierwszy raz realizowałam e -recepte Etam kawałek świstka z numerem a potem nie pamiętasz od jakiego lekarza jakie leki Nie wiem co to za ułatwienie bo oszczędność  papieru żadna. Bo mama zobaczyła ze w aptece one i tak drukują sobie  te recepty . Po południu drugi dzień rekolekcji . Z dojazdem i powrotem to prawie trzy godziny .W środę pobuszowałyśmy sobie po sklepach a potem do usznej czyli do protetyk słuchu . W Czwartek obie byłyśmy u fryzjera. Mnie obcinała 45 minut .wyrównać ciut obciąć to mama mi to robi ale od czasu do czasu fryzjera odwiedzam . Chciałyśmy zachodować  prze zimę włosy na długie ale jednak ja wole krótkie .Kiedyś miałam trochę dłuższe  w szkole  podstawowej i  potem  tez jakiś czas temu  . W piątek była poczta i buszowanie po sklepach .