Witajcie lubię powieści fantastyczne czyli też powieści Tolkiena . Przeczytałam Silmarillion, Hobbita i dwa razy Władce Pierścieni. Filmy tez sporo razy oglądalam 25 marca obchodzimy Światowy Dzień Czytania Tolkiena. Ten angielski
pisarz znany jest przede wszystkim jako autor "Władcy Pierścieni" -
trylogii, która zyskała rzesze fanów na całym świecie.John
Ronald Reuel Tolkien uważany jest za prekursora gatunku fantasy w
literaturze. Urodził się 3 stycznia 1892 roku w Bloemfontein w Oranii.
Oprócz wspomnianej trylogii "Władca Pierścieni",
która została przeniesiona na ekrany kin, Tolkien stworzył również kilka
krótkich opowiadań, tzw. "Legendarium Śródziemia". Weszły one w skład
12-tomowej "History of the Middle-earth", którą opracował i wydał jego
syn - Christopher Tolkien.
Tolkien był także filologiem. Zajmował się przede
wszystkim badaniem literatury dawnej. Aktywnie działał przy powstawaniu
słownika języka angielskiego (Oxford English Dictionary), który został
wydany zaraz po I wojnie światowej. Pisarz posługiwał się wieloma
językami, m.in. duńskim, łaciną, hebrajskim i lombardzkim. Co ciekawe,
chciał również nauczyć się języka polskiego, jednak uznał, że jest on
dla niego za trudny.
Tolkien zmarł 2 września 1973 roku w Bournemouth w Anglii.
Po raz pierwszy Dzień Czytania Tolkiena ogłoszono
25 marca 2003 roku. Organizatorem było stowarzyszenie The Tolkien
Society. Od tamtej pory święto obchodzone jest co roku w kilku krajach
na
świecie, w tym w Polsce.
świecie, w tym w Polsce.
Ja tylko obejrzałam filmy o Hobbitach książek nie miałam okazji jeszcze czytać :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam Tolkiena i przeczytałam prawie wszystko, a niektóre ksiązki dwa razy :)
OdpowiedzUsuńŚwietna trylogia:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że ani przez książki nie dałam rady przebrnąć, ani przez filmy. To zupełnie nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńBuziaczki, Basiu.
Kiedyś czytałam, ale teraz nie bardzo mam kiedy - haha :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo lubię Tolkiena. Czytałam trylogie dwa razy. Nie mogłam się oderwać. Hobbita też czytałam. Filmy oczywiście też widziałam po kilka razy. Podzielam Twój entuzjazm.
OdpowiedzUsuńSzczerze?... Nie zdołałam ani kadrem filmu, ani pół stroną lektury się zainteresować. Nie dla mnie ten typ książek :p
OdpowiedzUsuńDopóki mój Siostrzeniec gimnazjalista nie zachęcił mnie do przeczytania "Hobbita" Tolkien wydawał mi się jakiś dziwny i nie dla mnie, choć "Władcę pierścieni" w kinie oglądałam - ze względu na efekty specjalne. Gdy przeczytałam "Hobbita", zakochałam się w nim i od razu sięgnęłam po "Władcę pierścieni". "Silmarillion" też miałam czytać, ale zniechęciły mnie recenzje.
OdpowiedzUsuńO matko, dla mnie najlepsza seria książek i filmów, dosłownie moje dzieciństwo. Strasznie mi żal, że ani więcej książek od Tolkiena nie będzie, ani więcej filmów związanych z Władcą Pierścieni. Jedyne czym się ostatnimi miesiącami pocieszam to "Władcą Dziczy" z Merrym Brandybuckiem. Program podróżniczy z jednym z hobbitów naprawdę daje radę!
OdpowiedzUsuń