Witajcie . Dziś opowiem wam o moich dloniach .Pomyślicie co jej jest już tak jej sie nudzi w domu i nie ma o czym pisać to wymyśla niewiadomo co .U mnie wszytko w porządku . Przymusowe siedzienie w domu mi nie zaszkodziło . Ostatnio i tak mało wychodziłam więc siedzienie w domu to dla mnie nie nowina . Tak więc co do moich dłoni .Ułóżcie swoje dlonie tak jak na pierwszym zdjęciu czyli na płasko . Wam wychodzi to na płasko a jak widzicie na zdjęciu mi nie koniecznie .Mam problem ułożeniem tak prawej dłoni .Pewnie dla tego sporo rzeczy robię czasami lewą ręką. Nawet czasami jej a potem oooo dopiero zauważam że jem lewą .Teraz zróbcie tak jak na drugim zdjęciu czyli zegnijcie palce w pieść i złączcie razem .No i co żadnej dziury u was nie ma . Umnie jest bo nie zginaja mi się palce , w szkole miałam problem bo mazało mi sie w zeszycie jak pisałam Ten nie zginający się palec dotykal zeszytu i już napisanego tekstu i czasami go rozmazywał .To tyle o fizyczności moich dłoni.A teraz pewna historia . Pojechałam pierwszy raz na dwu tygodniowe warsztaty arteterapełtyczne orgazizowane przez TPG . Wieczorami po zajęciach spotykało się rozmawiało itp . Jedne gościu mówi że umie czytać z dłoni . Daj zobaczysz. No i zaczął mi z niej czytać że miałam dwóch mężów i dwoje dzieci . Nie pamietam czy coś więcej powiedział bo ja mu przerwałam . Co się okazło . On z mojej dłoni wyczytał życie mojej siostry bliźniaczki . Czyli co ona ma swojej moje . Może mojego życia wcale nie ma . Zresztą co by wyczytali brak meżów brak dzieci .Ale ale mnie nie chyba nie ma skoro nie mam na dłoni swego życia . Drug dowód że mnie nie ma jest w poprzednim poscie. Pokazywałam wycinki z gazet . Ja na zdjęciu jestem ale podpisane nie moim imieniem . Jakiekolwiek inne to rozumie ale na Joasia . Tak ma na imie moja siostra bliźniaczka . Co wy na to ???
Co do wróżenia to nie warto w to wierzy bo większość tych wróżb to raczej się nie sprawdza . Jesteś wspaniałą osobą i masz własne życie a reszta to przypadek . Lepiej unikać wszelkiej maści wróżbitów bo można wpaść w depresje albo zbytnio uwierzyć ,że nic od nas nie zależy. Miłego tygodnia życzę:)
OdpowiedzUsuńBasiu JESTEŚ! Do Ciebie zaglądam, nie do Joasi. Ale pozdrawiam Was obie.
OdpowiedzUsuńTobie dodatkowo ślę buziaki😘
Jesteś, Basiu jesteś i my Cię tu widzimy :) A co wróżenia, to ja nigdy z tego nie korzystałam i nie mam zamiaru. Nie wierzę w takie rzeczy, ot po prostu :)
OdpowiedzUsuńTeż nie jestem zwolenniczką wróżenia, nie tylko z ręki, ale i w ogóle. Ciekawa historia z tym wyczytaniem z Twojej dłoni życia Twojej siostry bliźniaczki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJesteś Basiu i bardzo się z tego cieszę. Miło mi, że mogłam Cię poznać, co prawda tylko wirtualnie , ale zawsze. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. Trzymaj się zdrowo :)
OdpowiedzUsuńMam kolezanki bliźniaczki ze studiów, nikt z prowadzących ich nie rozpoznawał. Oj bywały wesołe sytuacje!
OdpowiedzUsuńWe wróżby nie ma co wierzyć, bo jak się człowiek mocno uprze to zawsze coś będzie pasować :)
OdpowiedzUsuńA Ty Basiu jesteś i masz swoje życie :) Pozdrawiam cieplutko :)
Ja też we wróżby nie wierzę.
OdpowiedzUsuńA w lewej ręce mam coś nie tak z małym palcem - odstaje na bok i nie mogę go złączyć z resztą palców.
No i jak to Cię nie ma, Basieńko? Jesteś i jesteś super.