Witajcie .Pisałam że w długi weekend byłam z siostrą i siostrzenicą w domeczku nad jeziorkiem a w niedziele zrobiłyśmy sobie wycieczkę . Pojechałyśmy do Dobrego Miasta. Niby blisko niecałe 30 kilometrów od nas ale tam nie byłam . Nie zawsze mam gdzie iść z kim a co dopiero jechać tak wiec cieszyłam się na wycieczkę. Zwiedziłyśmy Bazylikę ale tylko z zewnątrz .Bazylika kolegiacka pw. Najświętszego Zbawiciela i Wszystkich Świętych w Dobrym Mieście ościół jest częścią gotyckiego zespołu kolegiackiego z lat 1357–1389. Biskup warmiński Herman około 1346 dokonał ostatecznego rozdziału dóbr biskupich i kapitulnych. Powołał także kolejną kapitułę – kolegiacką, która stała się wkrótce trzecim co do wielkości właścicielem ziemskim na Warmii. Aktem z 20 listopada 1347 kapitułę kolegiacką przeniesiono do Dobrego Miasta włączając do niej miejscowy kościół parafialny. Budowę obecnego kościoła rozpoczęto około 1359. Pod koniec XIV w. w kościele były już co najmniej cztery ołtarze, w 1392 papież Bonifacy IX wystawił bullę odpustową, a w 1396 ufundowano stalle kanonickie. W 1420 wyświęcono nowy ołtarz główny ku czci Krzyża Świętego, Zbawiciela i Wszystkich Świętych.Zabudowania kolegiaty stanowią zwarty czworobok, nieznacznie rozszerzający się ku zachodowi. Część północną zajmuje kościół, od zachodu i południa znajdują się budynki mieszkalne kanoników, od wschodu pozostałość dawnego domu biskupów, zakrystia i brama w kierunku miasta. Druga brama (Młyńska) znajduje się w skrzydle południowym.
Kościół o wymiarach zewnętrznych ok. 61,5 × 25,5 m ma postać trójnawowej hali bez wydzielonego prezbiterium, typowej dla Warmii; wysokość do okapu dachu wynosi 16 m. Od strony zachodniej dostawiona jest wysoka czworoboczna wieża. Pary ośmiobocznych filarów dzielą wnętrze na siedem przęseł przekrytych sklepieniami gwiaździstymi – czteroramiennymi w nawach bocznych i ośmioramiennymi z żebrem przewodnim w nawie głównej.
Byłyśmy też w skansenie miejskim.W zabytkowych kamienic odtworzono dawne zakłady: szewsko - rymarski, fryzjerski, pracownię fotograficzną oraz dom piekarza z częścią mieszkalną. Ale dużo fajnych zdjęć wiec osobny post będzie a ty tylko kilka
I to jest życie! Zwiedzanie, poznawanie, relaks w pięknym świecie. A mama w domu czeka na opowieści . I wszystko gra :-)) buziaki serdeczne
OdpowiedzUsuńFajna relacja z wycieczki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBo tak jest że tu gdzie blisko to albo nam się nie chce albo czasu brak ;) podoba mi się ten dziedziniec - super wycieczka :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń