Dawno nie pokazywałam żadnych koszyczków . Oto kolejny zaległy . Lubie bawić się kolorami z gazet . Czasami sama wzór kolejność wymyślam a czasami dla mnie samej jest niespodzianką co wyjdzie . Wczoraj opisywałam prima aprilis a sama w wielka sobotę sobie zrobiłam psikusa i się uśmiałam .Wstałam porobiłam co się rano robi i nakładam aparat słuchowy ooo rety gdzie on , Niema go na zwykłym miejscu . W panikę wpadam aaa wieczorem się kąpałam . Może w łazience . Nie tam go niema . Mama ode mnie coś chce jaj jej odpowiadam i coś tam jeszcze się pyta . Raptem zaraz zaraz skoro dobrze mamę słyszę to znaczy ze go mam w uchu . Ha ha ha ale zemnie pan Hilary co szukał okulary .To już taka rutynka dla mnie ze nie czuje go w uchu nie pamiętam czy go biorę . Tak się uśmiałam ze opowiedziałam to rodzince przy śniadanku świątecznym .
Ja kiedyś tak szukałam ołówka,a wsadziałam go za ucho haha.Masz rację to się kojarzy z Hilarym co zgubił okulary.Pozdrawiam poświątecznie:)
OdpowiedzUsuńNiezły psikus:) Śliczny koszyczek:) Dziękuje za piękną karteczkę, ale mi miłą niespodziankę sprawiłaś:)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak samemu sobie zrobić kawał :P
OdpowiedzUsuńFajny koszyczek :P
Najważniejsze Basiu, że się znalazł! Koszyczek uroczy, serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńsama sobie zrobiłaś psikusa :) fajny koszyczek :)
OdpowiedzUsuńTeż mam problemy z szukaniem:))
OdpowiedzUsuń...a koszyczek zgłoś na wyzwanie do Szuflady:))..jest uroczy.
Fajny koszyczek :) Fajna historia z tym aparatem he he pozdrawiam
OdpowiedzUsuńładny koszyczek:)Czasem można sobie samemu psikusa wykręcić:)
OdpowiedzUsuńfajny koszyczek-ja też dopiero niedawno zaczęłam je robić super zabawa i bardzo wciąga-pozdrawiam cię serdecznie
OdpowiedzUsuń