Witajcie .Wczoraj i dzisiaj mieliśmy nasze klubowe rekolekcje .Zawsze na koniec księdzu i klerykom z naszego olsztyńskiego seminarium dajemy małe prezenty . Klerycy ubogacają te nasze rekolekcje. Prowadzą śpiewy modlitwę , pomagają nam .Najczęściej są to ozdoby świąteczne robione na spotkaniu klubowym . W tym roku nie robiliśmy ozdób. Zostałam poproszone bym zrobiła kilka kurczaków z bibuły jakie ostatnio robię. Tak wiec zrobiłam i kurczaczki zostały dodane do drobiazgów jakie kupiła nasza pełnompcnik O kurczakach napiszę jutro .Wcześniej pomyślałam by dać księdzu koszyczek .Tak wiec ksiądz oprócz kurczaczka dostał taki koszyczek pojemniczek .
To miło z Waszej strony, że dbacie o "swoich" księży :)
OdpowiedzUsuńTakie własnoręcznie zrobione drobiazgi zawsze sprawiają przyjemność. Koszyczek jest uroczy Basiu. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńBasiu- Twoje koszyki powoli zdobywają świat ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłasnoręcznie robione prezenty zawsze są miłą pamiątką :) Już nie mogę doczekać się tych zapowiadanych kurczaków :)
OdpowiedzUsuń