Udaję że jestem taka wysoka |
czwartek, 23 lutego 2017
Bardzo intensywne zajecia kulinarne
Witajcie . We wtorek miałam bardzo intensywny dzień. Byłam na zajęciach kulinarnych .Zajęcia już kolejny raz odbywały się u Martynki w domu .Napisałam w tytule że bardzo intensywne zajęcia kulinarne były. Wyjechałam z domu po 11 a z powrotem byłam dopiero po 20 .Było nas kilka osób czyli ja i trzech niewidomych facetów .Robiliśmy trzy potrawy ; zupę z pora , pierogi i faworki .Pracy sporo było . Przy zupie sporo było krojenia .Czyli kroiliśmy cebule, pora , szynkę i natkę pietruszki .Ja tylko pokroiłam kawałek cebuli i starłam ser. Zupa była bardzo smaczna ciekawa i sycąca. Potem robiliśmy ciasto na faworki a właściwe to panowie robili .Ja tylko trzymałam miskę lub robiłam zdjęcia .niestety coś chyba z proporcjami nie tak bo nie chciało się ciasto robić . Za karę zostało przeze mnie pobite. Gdy ciasto było w lodowce my zabraliśmy się za pierogi . ciasto prawie same się robiło w mikserze a ja smażyłam mięsny farsz .Potem to już większość robili panowie . Jeden wałkował, drugi wycinał a trzeci lepił pierożki .Ja też trochę lepiłam . Pierogi ciekawe bo nie gotowane w wodzie tylko smażone na głęboki tłuszczu .Na koniec faworki .Tomek od początku był od wałkowania ciasta więc teraz też wałkował . Ja wycinałam a Janek skręcał. Potem jedliśmy te pyszności mniam . tyle tego zrobiliśmy że każdy po kilka jeszcze do domu wziął .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Basiu, ale smakołyki stworzyliście. Pozwolę sobie skorzystać z przepisu na zupkę.
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Faktycznie pracowity dzionek :) Ale dla takich smakowitości warto było troszkę się pomęczyć :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNajchetniej bym zjadla zupe i pierogi ☺ swietne macie te spotkania☺
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa takie warsztaty kulinarne
OdpowiedzUsuńGłodna się zrobiłam:((
OdpowiedzUsuńBardzo fajne te Wasze spotkania
Basiu! Fajnie mieć takie warsztaty,można się nauczyć i jeszcze wspólnie Gościć - Pozdrawiam Cię Cieplutko
OdpowiedzUsuńUwielbiam pierogi smażone na głębokim tłuszczu. Zupka smaczna, szkoda, że mój Małż nie lubi z porów :p Serdeczności życzę, kochana <3
OdpowiedzUsuńPracy mieliście sporo, ale za to potem jaka smaczna nagroda za nią była :-)
OdpowiedzUsuń