Witajcie .Ostatnio powstało kilka koszyczków z papierowej wikliny . Moje są takie naturalne bo z nie malowanych rurek i nie lakierowane .Znajoma poprosiła bym je zrobiła dwa koszyczki . większy ale niski chciała dać koleżance w prezencie. Mały za to miał być na klucze bo nigdy nie wie gdzie je ma . Już kiedys jej koszyczki robiłam wiec wiedziała jakie robię
A oto myśl na dziś
Żyj chwilą! Chyba, że chwila jest nieprzyjemna, w takim
przypadku zjedz ciasteczko.
Śliczne koszyczki basiu :) Napracowałas się :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne i przydatne koszyczki :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCałkiem niexle sobie Basiu poczynasz z ta wiklina. Lakier bardzo fajnie usztywnia i utrwal koszyczki . Jest taki z vidaronu wodny który jest bezzapachowy i można spokojnie w domu lakierować. Polecam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kolejne fajne koszyczki. A myśl bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńKoszyczki są bardzo fajne, Basiu. Super myśl:)
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Fajne Basiu wyszły Ci te koszyczki, pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzecudne koszyczki, wcześniej napisałam z rozpędu karteczki - dlatego skasowałam komentarz Basiu.
OdpowiedzUsuńBasiu! Świetne Koszyczki, Myśl bardzo Fajna - Pozdrawiam Cieplutko
OdpowiedzUsuń