Witajcie . W tym roku to był mój pierwszy wypad do domeczku nad jeziorko . Mama dała domek wnuczce Juli i ona teraz tam rządzi . Zrobiła wielki remont wiec nie było jak jeździć . Nie wszystko jeszcze zrobione ale mieszkać już można . Powiększyła trawnik i wycięła drzewa krzewy i teraz tak łyso jest i jesteśmy na widoku .W domku do już wielka rewolucja . Zmieniana podłoga meble .Dopieściła Julia z mamą różnymi duperelkami jak dla mnie trochę za bardzo . W łazience szafka żaluzja . No jak bym weszła do obcego domeczku . Fajnie z tyłu za domkiem poszerzyli i kącik do jedzenia powstał . Pojechałyśmy z mamą i Juleczką a dziś wróciłyśmy .Oj pokapałam się w końcu w jeziorku . Wieczorkiem grałyśmy w karty. Było nas trzy to można było wreszcie pograć w tysiąca . Kiełbaska była pieczona na ognisku ale w profesjonalnym grillowym sprzęcie .Fajnie minęło nam te parę dni
Fajne miejsce macie aby odpocząć od miastowego zgiełku. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńSpore zmiany, zmiana stylu, ale idzie ku lepszemu. Najważniejsze, że możecie z Mamą jeszcze tam jeździć i odpoczywać. Pozdrawiam Basiu.
OdpowiedzUsuńAleż macie wspaniałe i ciekawie urządzone miejsce za miastem. Nic, tylko w takich warunkach odpoczywać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie teraz się domeczek prezentuje, Basieńko.
OdpowiedzUsuńJest inaczej, ale i tak świetne miejsce do wypoczynku :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuń