Witajcie . Wczoraj byłam na spotkaniu klubowym i było bardzo kulinarnie . Na początku spróbowaliśmy sałatki jaką przyniósł kolega. Dzień wcześniej miał indywidualne zajęcia kulinarne i zrobił sałatkę Waldorfa .Postanowił się z nami na podzielić. . Dobra sałaka z orzechami włoskimi jabłkiem i czymś jeszcze .Potem zaczęliśmy robić gofry . Były trzy grupy .W mojej grupie większość stanowili mężczyźni .Najlepsi kucharze to właśnie mężczyźni i to nasi chłopcy udowodnili . Nasza grupa pierwsza uporała się ze zrobieniem ciasta .U nas już było czuć zapach piekących się gofrów gdy inne grupy robiły jeszcze ciasto . Gofry wyszły pyszne .Nie dało się zrobić zdjęć większej ilości zrobionych gofrów bo zjadane były od razu po zrobieniu . Pyszne były bez dodatków jak i z dodatkiem dżemu czy bitej śmietany.Teraz jest czas rocznych rozliczeń .Rozmawialiśmy jakby tu gdzie by tu co robić by się pokazać i zachęcić by !% swojego podatku dać naszjejorganizacji
Towarzystwo
Pomocy Głuchoniewidomym
KRS: 0000
109 895
Cel szczegółowy
Warmińsko -Mazurska Jednostka Wojewódzka
Aż zapachniało goframi :))) A ja konsumuję właśnie kisiel. Nie byłoby w nim nic nadzwyczajnego, gdyby nie robiony z dziecięcego przepisu mojego męża, czyli: kisiel na kaszce mannie. jest o niebo pyszniejszy, nie taki wodnity ;)
OdpowiedzUsuńpyszności:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajne te Wasze spotkania :) Tym razem było smakowicie, bo i sałatka wygląda apetycznie i ten nadgryziony tost też :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO Basieńko ale apetytu mi narobiłaś tymi smakołykami :)
OdpowiedzUsuńOjej tosty... Mmmm pycha. Ja niestety tylko w lato jak znajdę gdzieś budkę z goframi, bo nie mam w domu gofrownicy
OdpowiedzUsuńsmaka narobiłaś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAle apetyczne spotkanie. Mam nadzieję, że dużo podatkowych procentów uzbieracie.
OdpowiedzUsuń