Witajcie .Dobrze jest chodzić do osiedlowych sklepów bo zna się tam trochę kasjerki. One też z widzenia znają klientów .Raz wracając z miasta poszłyśmy do naszego spożywczego .Mama tylko po kilka rzeczy weszła wiec ja czekałam na nią w sklepie przy koszykach . Tak stałam ze kasjerka mnie widziała .Mama już przy kasie jest wiec podeszłam i pomagam wsadzać zakupy. Czasami mama żartując mówi kto mi tu tyle nawrzucał do koszyka .Teraz tez kupiła więcej i też tak mówi a ja  do niej śmiejąc się  tym razem ja nic nie nawrzucałam . A kasjerka podchwyciła naszą żartobliwą rozmowę i mówi tak ona grzecznie siedziała nie ruszała się czy cos takiego . Już dokładnie nie pamiętam ale chodzi  mi właśnie o to ze jak się już zna trochę klientów to można pożartować. Nie musiała nic mówić ale fajne jak dołączyła do naszej zabawnej  dyskusji