U mnie nie ma w zasadzie zabawy w łapanie licznika .Ostatnio jedna z was Alicja z bloga http://napolanie.blogspot.com/ zauważyła że miałam 1500 wejść. Postanowiłam jednak sprawić jej małą niespodziankę. Wysłałam jej takie moje wypociny . Oto one :malutki koszyczek z papierowej wikliny , taki sobie mój obrazek i taki pompon miś . Było też kilka przydasi ale na zdjęciu ich nie ma .
Basiu DZIĘKUJĘ...
OdpowiedzUsuńTakie drobiazgi dają dużo radości.Trzymam wszystkie pamiątki, jakie dostaję od różnych ludzi.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ucznia, bardzo niepełnosprawnego, był nauczany w domu, podał mi przez inną nauczycielkę rysunek własny, przedstawiający samolot, którym chciał się przelecieć. Pawełek nie żyje kilka lat, a ja trzymam jego rysunki wierząc, że jeszcze piękniejszym samolotem poszybował do nieba...
Pozdrawiam
Urocza niespodzianka:)
OdpowiedzUsuńFantastyczny prezencik :)
OdpowiedzUsuńSuper prezenty:)
OdpowiedzUsuń